Ojcowskie centusie, pstrągi i piękna przyroda - wszystko w jeden weekend!

Małopolska tonie w soczystej zieleni i deszczu. Jednak na "wyjechanym" i wyczekanym babskim weekendzie żadna chmura nie popsuje nam humorów. Co robimy w okolicach Ojcowa, gdy leje deszcz? Oto relacja z podróży.

"Tylko zamknijcie panie drzwi od komnaty, żeby się jakiś turysta nie pomylił" - przestrzegła nas pani z recepcji Korzkiewskiego zamku. No cóż, na rycerzy raczej nie mogłyśmy liczyć. Turystów zaś całkiem sporo, co chwilę ktoś wspinał się po zamkowych schodach. Mimo że do zamku wiodła kręta i stroma droga. No może nie aż tak, ale musimy dodać nieco pikanterii naszej weekendowej bajce. Bo prawda jest taka, że wcale nie było tu łatwo trafić.

Małopolanie nieco skąpią na oznaczeniach, więc redaktor Durska kluczyła, a redaktor Olczak co i rusz pytała tubylców o drogę. Nawigacja w samochodzie skończyła się na Michałowicach, a telefony nie miały zasięgu w ojcowskim interiorze. No dobrze, trochę miały, ale taki przerywany. Nasza podróż w związku z tym wydłużyła się o dobre 40 minut. W końcu jednak dotarłyśmy do zamku Korzkiew.

Zamek jest piękny (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl)Zamek jest piękny (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl) Zamek jest piękny (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl) Zamek jest piękny (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl)

Bez wątpienia miejsce jest bardzo klimatyczne. Może nastrój psują nieco harcerze, którzy rozlokowali się z obozem na podzamczu. Po prostu nie wyglądają zbyt rycersko, a ich kuchnia też mało zamkowa. Nic im nie ujmujemy, ale jednak wolałybyśmy rycerzy, nie harcerzy.

Foszanki na ziarnku grochu

Zamek (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl)Zamek (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl) Zamek (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl) Zamek (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl)

Zamek (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl)Zamek (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl) Zamek (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl) Zamek (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl)

Nie mamy porównania, ponieważ to pierwszy zamek, w którym spałyśmy, ale każdy kolejny będzie miał wysoko postawioną poprzeczkę. Wystrój wyglądał na autentyczny. Na ścianach herby i przyzwoici szlachcice oraz narzędzia pieszczot z ostrzami i takie tam. Stare szafy i stylowe łoże. W każdej komnacie kominek. Niestety, z redaktor Olczak nie jesteśmy biegłe w obsłudze żywego ognia i darowałyśmy sobie rozpalanie. Owszem, mogłybyśmy poprosić o pomoc harcerzy, ale skoro już na wstępie ich skrytykowałyśmy, to głupio by było.

Łoże ze sfochowaną red. Olgu (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl)Łoże ze sfochowaną red. Olgu (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl) Łoże ze sfochowaną red. Olgu (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl) Łoże ze sfochowaną red. Olgu (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl)

W zamku Korzkiew jest gustownie i ciepło. Bezsprzecznie i na plus. Obawiałyśmy się chłodu w grubych murach, ale nic z tych rzeczy. No dobrze, foszanki nie byłyby sobą, gdyby nic nie skrytykowały. Materace jak dla nas za miękkie, spanie skończyło się bólem kręgosłupów. Rozumiemy jednak, że dla niektórych sprężynowanie może być ważne. Na zamku odbywa się sporo wesel.

W Michałowicach straszą smoki

Po rozlokowaniu naszych skromnych bagaży oraz przeczesaniu grzywek, udałyśmy się na podbój okolicy. W końcu ten weekend to przygoda, więc nie było mowy o lenistwie w zamkowej komnacie, choćby nie wiem, jak była wspaniała.

I tu zaczęły się schody. Byłyśmy głodne jak wilki i szybko chciałyśmy coś zjeść. Pani w zamkowej recepcji nie bardzo potrafiła udzielić nam informacji, jak mamy dostać się do jakiejkolwiek restauracji i co jest dobrego w okolicy. Na zamku podawane są tylko śniadania, więc w tej sytuacji byłoby wskazane, żeby obsługa polecała swoim gościom jakieś miłe miejsce, najlepiej z instrukcją na wydrukowanych mapkach, co jest dobrym rozwiązaniem przy kłopotach z nawigacją i zasięgiem. Droga obsługo, zważ na ten prosty pomysł!

A skoro wspomniałyśmy zamkowe śniadanie, powiemy wam od razu: zabrakło nam na nim świeżych owoców i domowego ciasta. W takich cudnych okolicznościach byłyby jak znalazł. Lokalne smakołyki to zawsze plus 10 do oceny miejsca.

Śniadanie na zamku - ok, ale bez szaleństw (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl)Śniadanie na zamku - ok, ale bez szaleństw (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl) Śniadanie na zamku - ok, ale bez szaleństw (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl) Śniadanie na zamku - ok, ale bez szaleństw (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl)

Tymczasem, nie wiedząc, dokąd mamy się udać, pojechałyśmy do pobliskich Michałowic, gdzie w samym centrum trafiłyśmy do restauracji Smok. Akurat odbywało się tam przyjęcie z okazji chrzcin, więc gości tłum. Zostałyśmy dość szybko obsłużone, ale znowu pojawiło się małe "ale". Albo całkiem duże, biorąc pod uwagę wielkość porcji. Po pierwsze, pomidorowa z ryżem, którą zamówiła redaktor Olczak, miała niedogotowany ryż i smakowała jak z kartonu. Po drugie, kotlety schabowe były smażone w bardzo głębokim i mało aromatycznym tłuszczu i były kosmicznie posolone. Do tego zimne młode ziemniaki. I co z tego, że dużo, jak niedobre... Nie polecamy. No chyba, że ktoś będzie aż tak głodny jak my. Choć, nie - lepiej wówczas kupić bułkę w sklepie, który znajduje się w tym samym budynku, co rzeczony paskudny Smok.

Kotlet z soli i surówka grozy u Smoka (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl)Kotlet z soli i surówka grozy u Smoka (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl) Kotlet z soli i surówka grozy u Smoka (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl) Kotlet z soli i surówka grozy u Smoka (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl)

Olkusz i Ojców - na poprawę humorów

Po ciężkim posiłku udałyśmy się w dalszą podróż. Miałyśmy pojechać do Ojcowa, gdzie redaktor Olczak chciała zwiedzić Jaskinię Łokietka , a redaktor Durska chciała obejrzeć nietoperze. Traf chciał, że nastąpiło oberwanie chmury i pomysł na tę wycieczkę musiałyśmy odłożyć. Zdecydowałyśmy się więc na Olkusz i to był dobry wybór. Humory po niedobrym posiłku szybko nam się poprawiły.

Maczuga - zwiedzana z samochodu, bo nastąpiło oberwanie chmury (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl)Maczuga - zwiedzana z samochodu, bo nastąpiło oberwanie chmury (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl) Maczuga - zwiedzana z samochodu, bo nastąpiło oberwanie chmury (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl)

Uroczy Olkusz (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl)Uroczy Olkusz (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl) Uroczy Olkusz (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl) Uroczy Olkusz (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl)

W drodze powrotnej pogoda się trochę unormowała i postanowiłyśmy jednak udać się do Ojcowa . Bardzo dobrze zrobiłyśmy. Takich widoków nasze oczy już dawno nie widziały. Okolica jest bajeczna i zasługuje na miano polskiej Szwajcarii.

Ojców Szwajcarią południowej Polski (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl)Ojców Szwajcarią południowej Polski (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl) Ojców Szwajcarią południowej Polski (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl) Ojców Szwajcarią południowej Polski (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl)

Piękna okolica, kiepska baza

Odwiedziłyśmy Kaplicę na wodzie, a potem poszłyśmy na spacer po samym Ojcowie. Niestety po deszczu było zbyt mokro na eksplorację skałek. Nie znalazłyśmy też nietoperzy, za to odkryłyśmy pstrągi. Nietoperzy jest tu 17 gatunków, nie wiemy, ile pstrągów, ale są wyśmienite. Stanowczo polecamy lokalne smażalnie, zwłaszcza .

Nic tak nie poprawia kobiecie humoru, jak dobry pstrąg (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl)Nic tak nie poprawia kobiecie humoru, jak dobry pstrąg (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl) Nic tak nie poprawia kobiecie humoru, jak dobry pstrąg (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl) Nic tak nie poprawia kobiecie humoru, jak dobry pstrąg (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl)

Bo to w zasadzie jedyne miejsce, gdzie można zjeść pstrąga potokowego ze stawów hodowlanych o przedwojennych tradycjach. Stawy te należały niegdyś do rodziny Czartoryskich, które są - jak i smażalnia - w samym sercu Ojcowskiego Parku Narodowego . Do tego spory wybór przepysznych lokalnych napojów, zwłaszcza świeżych soków.

Brak konkurencji zabija biznes

Wracając jednak zamarzyłyśmy o szarlotce. Wstąpiłyśmy do zajazdu Zazamcze. Powiemy tak: centusiostwo level master. Tu osobno się liczy miseczkę keczapu, majonezu, kromkę chleba i kawalątek masła. Wystrój straszny, toaleta obskurna, obsługa niedoinformowana. Szarlotka podgrzana w mikrofali, a sernik... Szkoda słów. Duże rozczarowanie.

Niestety, to jedyny zajazd w okolicy i prawdopodobnie tu zatrzymuje się sporo wycieczek. Mają też pokoje gościnne, a w samym Ojcowie nie ma wielkiego wyboru jeśli chodzi o bazę noclegową. Oto, jak brak konkurencji wpływa na jakość usług... Zapłaciłyśmy tu więcej niż za pyszne pstrągi. Szybko więc do nich wróciłyśmy i kupiłyśmy jeszcze porcję wędzonych!

Jaskinie zwiedzimy, gdy będzie sucho, bo czy podczas babskiego weekendu trzeba się na coś napinać? Chillout, zen i zamek. No i najważniejsze - komfortowa podróż!

To był wspaniały weekend! (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl)To był wspaniały weekend! (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl) To był wspaniały weekend! (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl) To był wspaniały weekend! (Fot. Agnieszka Durska/ Foch.pl)

A w drodze powrotnej - remont na E77 na długości 60 km i duuużo czasu na kontemplację widoków! I korzystajcie raczej tylko z oferty znanych i lubianych zajazdów i knajp, a w ostateczności - niechby i fastfoodów. Bo na tej trasie polskie i tradycyjne nie znaczy dobre.

Copyright © Agora SA