Babski weekend, czyli wyjazd do Ojcowa (bo tam jeszcze nas nie było)

Przed nami ostatni weekend przed wakacjami. Z tego powodu wraz z redaktor Durską postanowiłyśmy zrobić sobie małe wczasy w babskim gronie. Wczasy są bardzo krótkie, bo zaledwie dwudniowe, ale postanowiłyśmy wycisnąć z nich, ile się da.

Na babski wyjazd udamy się do Ojcowa, w którym żadna z nas nie była. Dlaczego tam? No właśnie dlatego, że jeszcze nas tam nie było, a w dodatku w internecie piszą, że jest tam naprawdę pięknie. Zwiedzimy więc Ojcowski Park Narodowy.

Zejdziemy pod ziemię - jaskinie w dolinie Prądnika

Na szczęście jedziemy w takim okresie, w którym można zwiedzać jaskinie. Zaraz ktoś się zacznie zastanawiać, co my mamy z tym schodzeniem pod ziemię. Wcześniej Dominika pojechała zwiedzać bunkry, a teraz te pańcie idą posiedzieć w ciemnościach. Prawda jest taka, że jakoś ciągnie nas pod ziemię. Nie chodzi tutaj o wiek, ale o ten zaklęty świat, który na co dzień jest nam zupełnie obcy. Nie umiem sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz zwiedzałam jakąś jaskinię. Było to chyba jeszcze w zeszłym stuleciu. Pamiętam jednak, że bardzo mi się to podobało i skoro mogę znowu pobawić się w Golluma - to z chęcią z tego skorzystam.

Dolina Prądnika (Ojcowski Park Narodowy)Dolina Prądnika (Ojcowski Park Narodowy) Fot. Selso/CC/Wikimedia Fot. Selso/CC/Wikimedia

Pieskowa Skała w remoncie, ale na szczęście zamków u nas dostatek

Nie ukrywam, że zasmuciła mnie wiadomość, że Zamek w Pieskowej Skale nadal jest w remoncie i nie będzie można go zwiedzić. I tutaj na moje smuty przyszła z pomocą Agnieszka. Znalazła nam nocleg na ZAMKU. Tak mili państwo, będziemy spały w prawdziwym zamku i spokojnie będziemy mogły straszyć swoją obecnością innych gości. W końcu każdy szanujący się zamek ma jakieś straszydła na swoim pokładzie. Na razie nie powiem wam, jaka to budowla nas ugości, dowiecie się o tym w kolejnym odcinku. Mogę jednak zagwarantować, że całość naszego pobytu uwiecznimy na słit fociach, albo i na filmikach. A co, w końcu mamy XXI wiek.

Zamek w Pieskowej Skale / Fot. Adam Golec / Agencja Gazeta

Straszydła na łonie przyrody - dlaczego warto opuścić Kraków?

Oj, tak... Straszydła. Dokładnie tak czuje się redaktor Durska! To jakby nie było będzie jej pierwszy wypad weekendowo-babski od czasu wydania na świat uroczych Godzilli! Pamiętacie ten dowcip - siedzą dwie kobiety, piją herbatę, jedna się cieszy jak opętana, że fajna impreza. Dokładnie tak jest ze mną. Cieszę się, jak opętana, zwłaszcza, że ten Ojców cały nigdy nie wypadał na mojej trasie. Jeździło się do Krakowa, a w Krakowie się wsiąkało i nigdy nie udało się do Ojcowskiego Parku wyrwać.

Pięknie o każdej porze roku!

Podobno w Ojcowskim Parku Krajobrazowym jest najpiękniej jesienią, ale my mamy nadzieję rozpływać się w soczystej czerwcowej zieloności okolic Prądnika. O proszę, jaka ze mnie poetka młodopolska na te okoliczności przyrody. Co do złażenia pod ziemię, Durska jest bardziej sceptyczna - a że ten tekst to dwugłos, od razu ripostuję. Podczas, gdy redaktor Olczak będzie śmigała w podziemiach, wcielając się w postać Golluma, Durska poświęci się kontemplacji przyrody. Na przykład planuje wypatrywać nietoperzy. Jest ich w okolicach Ojcowa podobno ok. 17 gatunków. Namówię też redaktor Olczak na chwilę relaksu w Pustelni Salomei. Oczywiście obowiązkowo zaliczymy Maczugę.

Ten nietoperz uwielbia bananyTen nietoperz uwielbia banany fot. kadr/youtube.com fot. kadr/youtube.com

Nie ukrywam, że liczę też na jakąś świetną przydrożną knajpę, która zaserwuje nam np. przyjemne lokalne specjały. Nic nie sprawdzam, nie szukam po Trip Advisorach, a niech tam. Niech się dzieje! W końcu dolina Prądnika to jak Szwajcaria, więc na pewno będzie idealnie.

Stay tuned! Wyruszamy w sobotę o świcie. Zatankowane, zapakowane i żądne wrażeń.

Miss Olgu, Foch.pl

Copyright © Agora SA