Kwietnik, rzutnik do bajek i meblościanka - w czasach PRL były prawie w każdym domu, teraz sprzedaje się je na aukcjach
Kwietnik, rzutnik do bajek i meblościanka - w czasach PRL były prawie w każdym domu, teraz sprzedaje się je na aukcjach
Kasia Nowakowska
Porcelana z Chodzieży i Ćmielowa, fornirowane regały, telefony z tarczą. W latach 90. uznaliśmy te przedmioty za "brzydkie" i niewystarczająco nowoczesne. Dziś wracają nie tylko jako obiekty nostalgicznych westchnień, lecz także przedmioty pożądania kolekcjonerów, gotowych płacić za nie całkiem spore pieniądze.
fot. materiały prasowe DESA Unicum fot. materiały prasowe DESA Unicum
Perełki polskiego wzornictwa
Kiedyś te przedmioty były elementem naszej codzienności. Tak zwykłe, że aż niewidzialne. W mieszkaniu, szkole, urzędzie, zakładzie pracy - tu paprotka na kwietniku "patyczaku", tu bajki z rzutnika "Ania", tam na dyrektorskim biurku terkoczący telefon.
Dzisiaj patrzymy na nie ze wzrokiem zamglonym nostalgią, jako na artefakty naszej młodości. Ale to wciąż przede wszystkim dobry design! Warto wiedzieć o nim to i owo - poznać lub przypomnieć sobie nazwiska projektantów i producentów, zorientować się w ich obecnej rynkowej wartości. Być może macie na strychach i w piwnicach takie skarby? Są kolekcjonerzy gotowi je kupić. To po ile ta meblościanka?
***
W DESA Unicum była wystawa, na której znalazły się perełki polskiego wzornictwa przemysłowego z czasów PRL-u z kolekcji Beaty Bochińskiej, byłej prezes Instytutu Wzornictwa Przemysłowego. Zwieńczeniem wystawy była Aukcja Living PRL.