Przyjął nowego członka stada i przejmuje się nim okropnie. Jest lepszy niż wszystkie elektroniczne nianie, zrywa się, gdy tylko dzidziuś zajęczy i patrzy na mnie z wyrzutem, jezeli ja nie zrywam się tak samo jak on - od razu. Poza tym śpi pod łóżeczkiem małego i dzielnie znosi wszelkie wrzaski i wstawanie co trzy godziny. Pewnie gdyby mógł, to sam by karmił piersią
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Natalia Sosin (@matka_roku)