Spędziłam chwilę na krótkim urlopie za granicą - na innym kontynencie, ale jeszcze nie czas na opis tamtych smaków. Bowiem wróciwszy na ojczyzny łono, zobaczyłam na moim osiedlowym ryneczku wszystko, co kocham: słodki groszek , jasne czereśnie , młody bób , piękne ogórki gruntowe . Niby nie dziwi, ale mieszkam na północy kraju i tu wszystko dojrzewa później, a co za tym idzie niskie ceny też osiąga znacznie później. Jak wyjeżdżałam groszek kosztował 18 zł, a dzisiaj już tylko 5 zł (a nie było mnie raptem półtora tygodnia)! Podobnie rzecz ma się z bobem i czereśniami. A że już niedługo skończy się sezon i na bób, i na groszek, i na czereśnie, zajadam się nimi na okrągło - mimo wysokiego indeksu glikemicznego.
Bób najchętniej jadam gotowany, z czosnkiem i koperkiem, polany masełkiem. Najpyszniejszy jest właśnie taki, ale dzisiaj pokusiłam się o jeszcze lepszą wersję - z boczkiem. To dopiero był smakowy odlot. A na pierwsze danie proponuję doskonały bułgarski chłodnik tarator . Najlepsza zupa na upał, ale dobrze też smakuje w deszczowy czerwiec, bo u nas nad morzem pada.
Do rzeczy jednak.
Chłodnik tarator (Fot. Agnieszka Haponiuk) Chłodnik tarator (Fot. Agnieszka Haponiuk)
Chłodnik tarator (Fot. Agnieszka Haponiuk)
MÓJ ULUBIONY CHŁODNIK TARATOR
Składniki dla 3 osób (zaprosiłam przyjaciółki):
- 8 średnich, twardych ogórków gruntowych
- 3 ząbki młodego czosnku
- opakowanie (340 g) jogurtu typu bałkańskiego, lekkiego
- opakowanie (320 g) ajranu
- łyżka oliwy
- garść włoskich orzechów
- sól i pieprz do smaku
PRZYGOTOWANIE:
Przygotowujemy dużą miskę. Ogórki obieramy cieniutko, przekrawamy na pół, wydrążamy nasiona. Następnie ścieramy na tarce z małymi oczkami do przygotowanej miski. Dodajemy starty czosnek, sól i pieprz. Zalewamy jogurtem, ajranem i mieszamy. Na koniec dolewamy oliwy. Orzechy siekamy i już na talerzu posypujemy nimi chłodnik. Gotowe.
Bób z boczkiem (Fot. Agnieszka Haponiuk) Bób z boczkiem (Fot. Agnieszka Haponiuk)
Bób z boczkiem (Fot. Agnieszka Haponiuk)
BÓB Z BOCZKIEM I KOPERKIEM
Składniki dla trzech osób:
- 1 kilogram młodego bobu
- 200 g wędzonego chudego boczku
- pęczek koperku
PRZYGOTOWANIE:
Bób gotujemy chwilę, a następnie łuskamy. Owszem jest to upierdliwe i czasochłonne, ale można sobie w trakcie poukładać myśli. Boczek kroimy w drobną kostkę i wrzucamy na patelnię. Gdy zaczną się rumienić ładne skwarki, dodajemy bób i smażymy z 3 minuty. Na koniec posypujemy posiekanym koperkiem i zjadamy jeszcze gorący.
Smacznego!
