"Pączuś", "kwiatek z mięsa" - panowie nie szczędzą poetyckich (?) metafor - widać, że temat jest im miły. Choć nuta lęku też się pojawia - ach, ta moc cipki, która kontroluje cudze umysły!
"Z cipkami jest jak z ziemniakami - wszystkie wyglądają trochę podobnie, ale nie ma dwóch takich samych" - dziewczyny widzą to bardziej przyziemnie. A może realnie?