Najlepsze hity z młodości - o czym NAPRAWDĘ oni śpiewali?

Pamiętacie hity z satelity? Nuciliśmy "Lambadę", tańczyliśmy "wolne" do "Nothing Else Matters" Metalliki. Ale czy wiedzieliśmy o czym są te piosenki?

Musiałam ostatnio popracować w nocy i zafundowałam sobie z tej okazji sentymentalną podróż przez folder "Muzyka". Ach, pliki pobrane jeszcze z Kaazy i Osiołka!. Klejnotem w koronie przeglądu była piosenka "O'Malley's Bar" w wykonaniu Nicka Cave'a - trwająca kwadrans ballada o człowieku zabijającym w lokalnym barze ludzi, za którymi nie przepada (czyli wszystkich).

 

Po raz pierwszy słyszałam ją w 1996 - moja znajomość angielskiego pozwalała wtedy na wyłowienie ogólnego sensu, ale manierycznie wyśpiewywane przez Cave'a detale przechodziły zdecydowanie poniżej językowego radaru. Teraz słucham - i rozumiem. A jeżeli jakieś słowo nadal umyka, to mogę je przyszpilić z pomocą Google'a. Nic się nie ukryje, nic nie pozostanie niejasne.

Kiedyś nie było tak łatwo. Dostęp do słów, które można było mozolnie przetłumaczyć z pomocą zapyziałego słownika angielsko-polskiego gwarantowała oryginalna książeczka dołączona do oryginalnej płyty czy kasety. Na pohybel piractwu! Chcesz znać słowa? Zapłać! (chociaż czasami po odfoliowaniu wymarzonego albumu okazywało się, że wkładka zawiera tylko piętnaście artystycznych fotografii zespołu - albo nazwiska producentów. I tyle). Odrobinę wytchnienia w przypadku popularnych hitów przynosiło wspaniałe czasopismo "Bravo" , drukujące teksty dwóch wybranych piosenek wraz z mniej lub bardziej udanym tłumaczeniem. Ale nawet combo książeczka-słownik nie gwarantowało sukcesu. Pamiętam jak dziś... Trudzę się nad piosenką "Blood Roses" . Tori Amos dyszy zmysłowo do wtóru oszalałego klawesynu: "I shaved every place where you been, boy" . Mam czternaście lat. "Golę każde miejsce... w którym byłeś... chłopcze". Bez sensu.

 

Fenomen słuchania (i uwielbiania!) piosenek, których się w zasadzie nie rozumie z trudem pojmuje mój wychowany w Australii mąż. Nigdy nie uczestniczy w tych małych, radosnych odkryciach ("I don't like Mondays" - nie o tym, że początek tygodnia jest kiepskim momentem, ale o masakrze w szkole, no kto by pomyślał!). Za to jako dziecko dorabiał do kieszonkowego spisując słowa radiowych hitów dla wolniej przyswajającego angielski taty, który następnie mógł z pomocą kartki nucić ulubione przeboje.

 

Moja mama nie miała tak dobrze - chociaż czasami lepiej może żyć w błogiej niewiedzy? Kiedy w liceum zaczęłam słuchać Led Zeppellin , ulubionego zespołu mamy z młodości, zabrałam się też za rozgryzanie tekstów i byłam chętna, by szerzyć wiedzę o treści piosenek. Mama była niepocieszona - wyobrażała sobie przez lata, że Robert Plant śpiewa o czymś innym, ciekawszym. A tutaj proste zdania o miłości (powiedzmy), przeplatane okrzykiem "Squeeze my lemon, babe" . Zostałam uroczyście obłożona embargiem na publiczne tłumaczenia piosenek.

 

Czas przejść do konkretów. "Szoraaa lucifoj enundżija szora e szoraaaa" . Jaka to melodia? Oczywiście hit roku 1989, "Lambada" w wykonaniu grupy Kaoma . Pokoleniowy hymn, przepiękny hit, urocza piosenka o... No właśnie! O czym właściwie? Miałyśmy na ten temat długą i burzliwą dyskusję w redakcji, redaktor Olczak rzuciła nawet wyzwanie - każda pisze fonetycznie swoją wersję "Lambady" (a potem stajemy w kręgu jak raperzy i każda wyskakuje na środek z własną interpretacją). Nie było dwóch takich samych. Tymczasem zapisana prawidłowo (jeżeli wierzyć zgniłemu Internetowi) pierwsza linijka utworu wygląda tak: "Chorando se foi quem um dia so me fez chorar" i tłumaczy się następująco: "Ten, który doprowadził mnie niegdyś do płaczu, sam odszedł płacząc". Po blisko ćwierćwieczu niewiedzy przychodzi objawienie i otwarcie godne feministycznego sztandaru (potem jest już nieco banalniej, ale musicie sprawdzić sobie sami).

 

Lecimy dalej. Jako dziecko bardzo lubiłam piosenkę Tiny Turner "Private Dancer" . Zagrajmy to jeszcze raz: "I'm your private dancer, lal lallalalala la la la la la la la". Dzisiaj słyszę, co się tam wyprawia: "... a dancer for money, I'll do what you want me to do". Czyli, mówiąc po naszemu, podmiot liryczny mówiący ustami Tiny to fordanserka. Płatna towarzyszka, hostessa (hi hi).

 

To może w takim razie zna Roxanne? "Roxaaaaaaaaaaaane, nanananananna red light" . Tak, Roxanne jest prostytutką, a jej zrozpaczony ukochany prosi ją melodyjnie, by tej nocy nie szła na ulicę. Tę piosenkę też bardzo lubiłam. Znakomity zestaw bohaterek dla dziesięciolatki!

Bardzo ciepło wspominam zaopatrzony w porządne bity utwór "Relax" zespołu Frankie Goes to Hollywood , tego od świątecznej (powiedzmy) piosenki "The Power of Love" . "Relax, don't do it!" - czy to wezwanie do odpuszczenia sobie zbędnych stresów i wypłynięcia na taflę jeziora pod postacią odprężonego kwiatu lotosu? HA, HA! NIE. To piosenka o homoseksualnym stosunku dwóch panów pochodząca z singla, który był jednocześnie największym hitem i największym skandalem w historii brytyjskiego radia.

Kto mógł pomyśleć, że z tą piosenką jest coś nie tak? (fot. 'Relax single' by Single cover. Licensed under Fair use via Wikipedia)Kto mógł pomyśleć, że z tą piosenką jest coś nie tak? (fot. "Relax single" by Single cover. Licensed under Fair use via Wikipedia) Kto mógł pomyśleć, że z tą piosenką jest coś nie tak? (fot. "Relax single" by Single cover. Licensed under Fair use via Wikipedia) Kto mógł pomyśleć, że z tą piosenką jest coś nie tak? (fot. "Relax single" by Single cover. Licensed under Fair use via Wikipedia)

A tańczyło się "Macarenę" na koloniach? A wiedziało się, że Macarena ma chłopaka w wojsku, ale zdradza go z dwoma innymi przyjaciółmi? Eeeeeeeeej, Macarena (i wszyscy hop!). Wspaniały, wakacyjny hit dla całej rodziny.

 

Podobnie jak niezapomniany przebój "Boom boom boom boom, I want you in my room" grupy Vengaboys . Tytuł podsuwa już pewien trop, wiadomo, młodzież musi się wyszaleć. Ale w tym pokoju nie odbywa się zwykła randka z macaniem. Tam ma miejsce "double boom". Pozostawiam waszej wyobraźni rozszyfrowanie tego kodu. Przypominam także, wraz z Ace of Base , iż "All that she wants is another baby" . I nie chodzi o wyjątkowo płodną kobietę zatracającą się w macierzyństwie.

 

Osobną kategorię stanowią piosenki, które niestety nie mają sensu - tutaj nic nie da znajomość języków. Na przykład "Szeri szeri lejdi" . Niby jest w tym jakiś ulotny sens, ale równie dobrze można by się go doszukać w przypadkowym zestawie słów wygenerowanych przez komputer.

Wzmianka należy się "Bohemian Rapsody" Queen. Tutaj z kolei wyśpiewywane w szybkim tempie nawiązania do kultury wysokiej padają gęsto i konia z rzędem temu, kto bez sięgania do słownika/Wikipedii potrafił rozszyfrować wszystkie: Scaramouche, fandango, Bismillah... Dlatego większość z nas ograniczała się do melancholijnego zawodzenia - "Mama, uuuuuu-uuuuu-u". "Eni-adżuoki" - "Annie, are you O.K.?" ("Smooth Criminal" Michaela Jacksona ). "I'm bad, I'm bad, you know it, nannananananna na na na na nan nan na AJM BED!!!!". Honorowe miejsce na podium zdobywa szturmem "Pięć ciastek!" ("Can't touch this" MC Hammera ).

 

I takie to były czasy bez Internetu, drogie dzieci. A wy, mili czytelnicy? Jakie piosenki śpiewaliście z własnymi słowami, a jakie po latach odkryły swoje prawdziwe znaczenie?

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA