Czy ałun jest zdrowszy od antyperspirantów? Odpowiedź może cię zaskoczyć

Antyperspiranty są niezdrowe. Aluminium, które zawierają jest toksyczne. Dlatego coraz więcej z nas sięga po "naturalną" alternatywę - kryształ ałunu. Tylko czy faktycznie jest to "naturalny" dezodorant? Czy wiecie, co zawiera? I skąd pochodzi?

Ostatnio (czytaj - od ostatnich pięciu lat) dużo się mówi o szkodliwości antyperspirantów, a przede wszystkim o szkodliwości aluminium (w postaci hydroksychlorku glinu lub hydrokochlorku glinowo-cyrkonowego), które zawierają. Konsumenci zachęcani są do kupowania "naturalnych", kompletnie nieszkodliwych kryształów ałunu zamiast tych wszystkich "chemicznych", złych, sztucznych sztyftów, kulek i żeli (zapewniających uczucie świeżości nawet do czterdziestu ośmiu godzin).

Jeżeli twój antyperspirant nie działa, pewnie powielasz błąd, który popełniają tysiące osób każdego ranka

W naturze, a co za tym idzie, w ekokosmetykach pokładamy coraz większe nadzieje i zaufanie. Wierzymy, że ich producenci chcą i potrafią zadbać o nasze zdrowie, a coś uzyskanego wprost z natury pozbawione jest morderczej "chemii". To ślepe zaufanie powoduje, że zamiast po antyperspirant zawierający aluminium, sięgamy po kryształ... zawierający aluminium.

Zobacz wideo

Tak, ałun to nic innego jak sól, a dokładnie sól podwójna (ale nie wchodźmy w niuanse budowy cząsteczkowej tego kryształu, chodzi o to, że składa się z dwóch różnych soli, ale połączonych ze sobą w taki sposób, że nie da się ich rozdzielić klasycznymi metodami, aby tworzyły dwa niezależne związki). W przyrodzie występują rozmaite rodzaje ałunów w postaci kryształów. Ale kryształy sprzedawane jako "naturalne dezodoranty", to ałuny glinowo-potasowe lub glinowo-sodowe. A glin to nic innego, jak aluminium. Jak widzicie, kłamstwo producentów ma dość krótkie nogi - jeśli ktoś twierdzi, że jego ałunowy sztyft nie zawiera aluminium, jest zwyczajnym oszustem i spokojnie możecie mu strzelić focha (na przykład nie kupując jego produktów).

Jak wybrać skuteczny i bezpieczny dla zdrowia antyperspirant?

Są rodzaje ałunów, w których ten nieszczęsny trójwartościowy atom glinu zastępują atomy innych metali - żelazo, gal... Problem w tym, że aby kryształ ałunu miał właściwości dezodorujące, MUSI zawierać aluminium . No i pozamiatane.

Dlaczego akurat aluminium? Sole glinu działają bakteriobójczo - zabijają bakterie, które rozkładając składniki potu przyczyniają się do powstawania jego charakterystycznego zapachu. Nie ma bakterii - nie ma przykrej woni. Sole glinu działają także ściągająco - zmniejszają pory skóry. Im mniejsze pory skóry - tym mniejsza potliwość. I proszę - oto cała tajemnica działania ałunu glinowo-potasowego czy glinowo-sodowego.

Czego nie wybierzecie, i tak będzie z aluminium... (fot. Marta Lewin)Czego nie wybierzecie, i tak będzie z aluminium... (fot. Marta Lewin) Czego nie wybierzecie, i tak będzie z aluminium... (fot. Marta Lewin) Czego nie wybierzecie, i tak będzie z aluminium... (fot. Marta Lewin)

Obrońcy ałunów sprzedawanych jako dezodoranty uparcie twierdzą (a ich opowieść bardzo dobrze się "sprzedaje" już nie tylko w internetach), że ze względu na swoją krystaliczną budowę, czy, uwaga, duże cząsteczki, nie jest on wchłaniany przez skórę. Hm. Jest to na pewno tyleż obrazowe, co jednak fałszywe twierdzenie. Jeśli zakupicie ałun w sztyfcie i zerkniecie na etykietę, dowiecie się, że przed użyciem, należy zwilżyć kamień lub lepiej skórę, na którą zaaplikujemy dezodorant. W tym momencie prowokujemy reakcję chemiczną, w której nasz kryształ rozpada się na jony. A jony rozpuszczalne w wodzie (raczej) nie są wchłaniane przez skórę. Chroni nas przed takim wchłanianiem warstwa lipidowa naskórka. Warstwę lipidową naskórka da się w pewnych sytuacjach oszukać, ale nie jest to proste. Gdyby to było proste, producenci kosmetyków nie prześcigaliby się w pomysłach na nośniki i inne "podajniki" które mają ułatwić migracje rozmaitych substancji w głąb skóry. Ale, żeby nie było tak kolorowo - można sobie chyba łatwo wyobrazić sytuację, w której warstwa lipidowa zostaje uszkodzona - wystarczy zaciąć się przy goleniu, czy otrzeć delikatną skórę pod pachą...

Niestety choćbyśmy stawali na głowie, aluminium pozostanie aluminium i jego jony pochodzące czy z kryształu, czy z antyperspirantu naniesione na skórę mogą się w niewielkich ilościach wchłaniać. Dowodzi tego na przykład eksperyment przeprowadzony w 1995 roku na białych (ogolonych na łyso) myszkach . Jeśli chodzi o człowieka, a konkretnie o jego pachy - przyjmuje się, że przez skórę może wchłaniać się 0,012% zawartego w kosmetykach aluminium (dla porównania, z wodą pitną dostaje się do naszego organizmu aż 0,3%).

Myślisz, że wiesz wszystko o antyperspirantach? Jesteś w błędzie. Oto 7 nowych zastosowań, o jakich na pewno nie pomyślałaś

Czy zatem ałun jest w jakikolwiek sposób lepszy od antyperspirantów? To zależy, czego oczekujecie. Jeśli poszukujecie produktu, który zamiast zatykać (pasuje mi tu słowo klajstrować) pory skóry, będzie je łagodnie zwężał i działał antybakteryjnie - to tak, ałun jest dla was. Jeśli poszukujecie produktu w pełni naturalnego i w 100% nieprzenikającego w głąb skóry - to nie dajcie się dalej zwodzić, ałun do takich nie należy. Nie tylko niewchłanialność jonów aluminium stoi tu pod znakiem zapytania, ale i jego "naturalność". Ałuny glinowo-potasowe i glinowo-sodowe są co prawda występującymi naturalnie w przyrodzie minerałami, ale niestety, są obecnie już dość rzadkie. Obecnie są bardzo modne, łatwo dostępne i, co tu dużo mówić - tanie. A to dlatego, że większość z dostępnych na rynku sztyftów nie widziało na oczy ani tych jaskiń, ani tych gór, ani tych wulkanów, a jedynie laboratoria chemiczne - czy wam się to podoba, czy nie.

Zobacz świetne dezodoranty na Avanti24.pl!

Jak się nie pocić? Przegląd metod

Nie zrozumcie mnie źle - nie twierdzę, że antyperspiranty są równie dobre co ałun. Czy też może ałun jest równie niedobry, jak antyperspiranty. Uważam, że jedne i drugie produkty mają swoje wady i zalety . Używałam przez pewien czas ałunu i jednak zdecydowanie bardziej cenię sobie skuteczność antyperspirantów. A jednak ałun byłby na pewno lepszym rozwiązaniem dla alergików, bo zamiast całej litanii składników, zawiera jeden, a więc mniejsze prawdopodobieństwo, że coś wywoła alergię. ALE przecież są osoby uczulone na aluminium... Jak widzicie - świat, także i świat kosmetyków nie jest czarno-biały a zdecydowanie szary. Natomiast zanim wybierze się którąś opcję, warto wiedzieć, co ta opcja tak naprawdę zawiera.

Więcej o:
Copyright © Agora SA