Testujemy kosmetyki: coś naturalnego od Paese

Bardzo dawno nie było tekstów o produktach polskich firm kosmetycznych, czyli drogeryjnych perełkach za grosze. Myślę, że to dobry moment, żeby nadrobić to niedopatrzenie. Opowiem o produktach firmy Paese.

Firma Paese była (nie)znana niegdyś pod nazwą Euphora. Do dziś firma ta pozostaje nieco tajemnicza, na próżno szukać informacji chociażby o jej filozofii. Ale, jeśli poczyta się składy produktów, widać, że producent dryfuje w stronę kosmetyków naturalnych, a w każdym razie chętnie wykorzystuje naturalne składniki. Czy wynika z tego coś dobrego?

Moja przygoda z Paese wyglądała tak: wpadłam do drogerii, żeby na szybko zrobić zakupy kosmetyczne (na szybko, bo na godzinę przed planowanym wyjazdem). Chciałam kupić jakiś krem, bo właśnie skończył się mój olej arganowy i nie miałam nadziei na znalezienie go w sklepie stacjonarnym. A tu taka niespodzianka - olej arganowy stał w szafie Paese w towarzystwie kilku innych olejów (avocado, inca inchi, jojoba, tamanu, baobabu). Oleje posiadają certyfikat ECOCERT. Sprzedawane są w szklanych buteleczkach zaopatrzonych w bardzo praktyczną pipetkę. Opakowanie o pojemności 15 ml (dowolnego oleju) kosztuje 28 zł.

A może olej arganowy jest przereklamowany i powinnam zacząć stosować olej z baobabu?!A może olej arganowy jest przereklamowany i powinnam zacząć stosować olej z baobabu?! A może olej arganowy jest przereklamowany i powinnam zacząć stosować olej z baobabu?! A może olej arganowy jest przereklamowany i powinnam zacząć stosować olej z baobabu?!

Kolejnym produktem, który zwrócił moja uwagę w szafie Paese był puder ryżowy. Poprawcie mnie, jeśli nie mam racji, ale wydaje mi się, że rzadko spotyka się pudry ryżowe i bambusowe w drogeriach? Pudru bambusowego osobiście nie lubię (bo jest okropnie tępy w dotyku), chociaż jest to bardzo dobry i bardzo skuteczny produkt. Może być stosowany jako primer pod podkład mineralny lub jako puder do wykończenia makijażu. Polecany jest szczególnie dla posiadaczek cery tłustej, ponieważ bardzo skutecznie absorbuje sebum. Idealnie wygładza i matuje skórę. Paese oferuje Puder Bambusowy z Jedwabiem . Jedwab teoretycznie lekko nawilża skórę, a praktycznie i przede wszystkim - optycznie wygładza i zmiękcza rysy twarzy, efekt który daje, nazywa się często efektem photoshopa. Ale miałam przecież pisać o pudrze ryżowym! Puder ryżowy jest jedwabisty i o niebo przyjemniejszy w aplikacji od pudru bambusowego, również może służyć za primer pod bazę mineralną, ale nieco słabiej niż bambusowy absorbuje sebum. Polecany jest przede wszystkim do cery mieszanej, ale posiadaczki cery tłustej tez mogą po niego sięgnąć - a nuż się sprawdzi? Dodatkowo, puder ryżowy daje efekt "WOW!" - zbliżony do efektu, jaki dają silikony. Puder Ryżowy Paese wszystkie te atrakcje zapewnia. Muszę powiedzieć, że całkiem nieźle matuje - a testowałam go latem na kremie z filtrem. Przez kilka godzin dzielnie poskramiał świecenie się mojego nosa. Pudry kosztują 39 zł.

Podoba mi się wielozadaniowość produktów Paese - puder, który nawilżaPodoba mi się wielozadaniowość produktów Paese - puder, który nawilża Podoba mi się wielozadaniowość produktów Paese - puder, który nawilża Podoba mi się wielozadaniowość produktów Paese - puder, który nawilża

Skoro już mowa o pudrach, Paese w swojej ofercie ma różne typy pudrów, w tym również puder mineralny , oraz coś, co szczególnie mnie zainteresowało - pudry o dodatkowym działaniu pielęgnacyjnym: Puder Nawilżający z Kolagenem, Puder z Olejem Arganowym. Puder Brązujący z Dodatkiem Oleju Kokosowego.

Przeglądając etykiety produktów Paese nie da się nie zauważyć, że producent lubi dodawać do kosmetyków naturalne składniki pielęgnacyjne. Na przykład olej arganowy znajdziemy nie tylko w pudrze, ale i w różach oraz szminkach. W wielu produktach pojawiają się wosk pszczeli, wosk Karnauba, aloes oraz inne pielęgnacyjne wyciągi roślinne. Jeśli zatem bliska jest wam koncepcja pielęgnacji naturalnej, ale nie po drodze wam (z różnych przyczyn) z kosmetykami naturalnymi, to zajrzyjcie do oferty Paese.

Oczywiście - nie wypróbowałam wszystkich produktów z szafy Paese, bo było by to niemożliwe. Przeczesałam natomiast internet w poszukiwaniu opinii o nich. Zaskoczyło mnie, że autorki recenzji chwalą cienie do powiek i lakiery tej firmy. Cóż - ja nie jestem przekonana akurat do tych produktów, Cienie , chociaż nie najgorszej jakości nie są dla mnie zbyt atrakcyjne ze względu na swoją cenę. Lakiery do paznokci - no doprawdy, nie wiem, co by w nich musiało być, żeby "pobić" wasze ulubione lakiery z Golden Rose.

Trzymam się więc mojej wersji, a mianowicie odkrycia arganowego szlaku w kosmetykach do makijażu. Wiem, wiem, co napiszecie w komentarzach - że w tych kosmetykach arganu tyle, co kot napłakał. I poniekąd będziecie miały rację, ale mnie się podoba włączenie do składów kolorówki pielęgnujących produktów roślinnych. Podoba mi się także wielofunkcyjność, jaką przez to otrzymały te kosmetyki - producent podkreśla ich działanie pielęgnacyjne, a także daje wskazówki, do jakich rodzajów cery pasują poszczególne składniki kosmetyków.

Kosmetyki Paese polecam szczególnie osobom, które twierdzą, że zestaw primer, podkład, bronzer, rozświetlacz, róż i puder to stanowczo za dużo, jak na jeden makijaż. Co prawda użycie produktów tej firmy nie zwolni was ze stosowania tej szóstki, ale przynajmniej otrzymacie kosmetyki półnaturalne, które nie stworzą na waszej twarzy efektu ciężkiej zbroi, będą natomiast pielęgnować waszą cerę.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.