Co się stało temu Szycu?

Wiadomo jak to jest z sesjami w kolorowych gazetach - czasem ktoś się potarza po nagrobkach, innym razem wybiuści na plaży w tropikach. Borys Szyc postanowił wpuścić nas do swojej sypialni (łeee, to już było), a nawet kibelka (to, jeśli gdzieś już było, to ja wyparłam). A wszystko pod hasłem: "Wszystkie grzechy Borysa Szyca"!

Kojarzycie takie fotostory z Bravo czy z Bravo Girl - historie o miłości, problemach dorastania, pierwszych pocałunkach i pierwszych razach? Kilkadziesiąt fotek przedstawiających perypetie nastolatków, krok po kroku, z dymkami pełnymi przemyśleń i wypowiedzi.

Otóż Borys Szyc, przy okazji premiery swego najnowszego filmu "Dżej Dżej" (zakładam, że to mógł być pretekst do tej fali wynurzeń, ale może też po prostu postanowił wreszcie rozprawić się z gębą łobuza i pijusa, którą przykleiły mu te wszystkie niedobre media?) bawi się z nami w coś, co bardzo fotostory przypomina. Na łamach najnowszego dwutygodnika Viva! przyznaje: "Wiodłem grzeszne życie" i zadaje kłam pomówieniom, jakoby się skończył, stoczył czy zmarnował. A do tego pozuje bez gatek. Sama słodycz!

Będzie TEŻ o filmie!Będzie TEŻ o filmie! Będzie TEŻ o filmie! Będzie TEŻ o filmie!

Wiem, wiem... Po co na to patrzeć? Można olać (polecam jednak nie - jest moc!), można udać, że nic się nie stało. Ale co zrobić, gdy z każdego kiosku świeci Borys przyklejony do posągowej nogi? Kioski usunąć? Spalić nakład czasopisma pod tęczą? Może jednak pogodzić się ze zjawiskiem i przyjrzeć z zaciekawieniem. Bo to dość interesujące, gdy dobry aktor ucieka się do tak szczególnej formy promocji. I, weźcie pod uwagę, podtytuł głosi: "Tak szczerego wywiadu jeszcze nie czytaliście!" . Ale co tam czytanie! Pooglądajmy!

Będzie TEŻ o filmie! Goło i zdrowo!

Zaczyna się od razu od golizny! Jak lepiej pokazać samca alfa, jeśli nie w towarzystwie samic zgrabnych i nieubranych? Prosimy jednak o zwrócenie uwagi, że po wysiłku fizycznym, jakim niewątpliwie jest/był kontakt z długonogimi paniami (dwiema! Cóż to za ogier!) pan Szyc tęsknie patrząc za okno zażywa witamin i to w czystej postaci - owoce!

Trzy (niemal) nagie pupyTrzy (niemal) nagie pupy Trzy (niemal) nagie pupy Trzy (niemal) nagie pupy

Pan Szyc dba o higienę (jamy ustnej), choć drzwi do toalety nie zamyka. Chyba, że ma toaletę z balkonem, to przepraszam. Jest też wielozadaniowy i nie traci czasu. Podczas wypróżniania myje zęby (po zjedzeniu owoców) i rozciąga bark, co pozwala mu zaoszczędzić cenny czas. Człowiek renesansu!

Przyłapany - mówi: STOP!Przyłapany - mówi: STOP! Przyłapany - mówi: STOP! Przyłapany - mówi: STOP!

Ząbki czyste, brzuszek pusty - czas na chwilę drzemki. Niestety pan Borys został przyłapany in flagranti przez tajemniczą osobę. Osoba ta, czego nie widać na zdjęciu, miała przy sobie kawę i nie omieszkała (poczekawszy najpierw, aż pan Borys się ubierze w koszulę i płaszcz) wylać jej na niego w akcie zazdrości!

Na komisariat już bez poplamionej koszuliNa komisariat już bez poplamionej koszuli Na komisariat już bez poplamionej koszuli Na komisariat już bez poplamionej koszuli

Na miejsce zdarzenia przybyli mundurowi. Ponieważ grzechów pana Borysa jest wiele, do kilku się przyznaje w wywiadzie (jest leniem, kto by pomyślał?) - władze zabierają go ze sobą. Nie wiadomo dokąd, ale ewidentnie jest to miejsce, w którym nie wypada się pokazać w poplamionej koszuli, znika więc ona w tajemniczy sposób spod płaszcza.

Mamy kaptury, mamy problemyMamy kaptury, mamy problemy Mamy kaptury, mamy problemy Mamy kaptury, mamy problemy

Na koniec rozwiązanie zagadki! Czas zaoszczędzony w łazience pan Borys przeznacza na terapię! Tak, pan Borys pozuje nawet podczas rytualnego rachunku sumienia w grupie. Choć może to kadr z filmu i ja nie doczytałam?

A co jeśli chodzi o treść wywiadu, która przecież wnosi więcej niż jakieś tam zdjęcia pozowane? Och, tu też jest ciekawie. Pan Szyc wie, że jest grzesznikiem. Ale nawraca się, bo wie także, że to niedobrze nim być. Wiele zawdzięcza kobietom i tym też tłumaczy słabość do nich.

Mnie w ogóle ukształtowały kobiety. Żyłem bez ojca. Wychowany tylko przez mamę. A jak mama, to wiadomo: koleżanki, ciocie. Ja pośród nich taki rodzynek. Niesamowicie, że zostałem hetero.

Zaiste szokujące, że - wnosząc po fotografiach towarzyszących wywiadowi - został tym hetero nawet do kwadratu. Takich kwiatków jest jeszcze kilka - wypowiedzi, które świadczą o samozadowoleniu i konsekwentnej kreacji wizerunku. Nie powinno więc dziwić fotostory, które mamy okazję podziwiać.

Nie sposób go jednak nie lubić, wszak twierdzi, że kobiety są żywym dowodem na istnienie Boga. Dlatego tak je kocha. I pozuje z nagimi dupeczkami - pewnie też dlatego. Miło, prawda?

Przypomnijmy, że Borys Szyc jest cenionym aktorem teatralnym. Gra Hamleta, o czym wspomina zresztą gdzieś między wynurzeniami o miłości do gadżetów, trudnych relacjach z ojcem, byciu porzucanym i porzucającym... Co się stało temu misiu?

 
Więcej o:
Copyright © Agora SA