Nie chcę krokodyla! Zabierz mnie luby do filmu American Hustle!

Obejrzałam "American Hustle" i chcę obejrzeć jeszcze raz. Film mi się bardzo podoba, fabuła fajna, akcja wartka, ale nie przemęcza głowy z przeciążenia intrygami. Więcej niż poprawne kino. Ale nie z powodu kunsztu scenarzysty ten film mnie tak zachwycił. CHCĘ CEKINÓW! I dekoltów. I kapelusz też poproszę...

Na początek, byście się wczuli w klimat, polecam puszczenie sobie ścieżki dźwiękowej z filmu .

Potraktuję ten film, jak serię pocztówek. Nie ma co się skupiać na fabule (naprawdę jest świetnie, ale może innym razem). Dobrze, że nie czeka mnie studniówka w tym roku, bo biedni rodzice musieliby mi długo tłumaczyć, dlaczego raczej nie mogę ubrać się tak:

Mogłabym mieć problemy na maturze...Mogłabym mieć problemy na maturze... Mogłabym mieć problemy na maturze... Mogłabym mieć problemy na maturze... / Źródło: Sony Pictures

Powody mego zachwytu "American Hustle" są trzy: Jennifer Lawrence , jej fryzura i wszystkie kobiece fatałaszki, które w tym filmie zagrały.

Mogłabym mieć problemy na maturze... Podobną fryzurę mam, gdy wstaję rano z łóżka. Ale sama upiąć tak nie potrafię... / Źródło: apnatimepass.com

Oglądałam ten film z niesłabnącym zachwytem. Nawet mi brzuch byłego Batmana tak nie przeszkadzał, jeśli tylko zaraz w kadrze miała się pojawić któraś z pięknie ubranych pań. Swoją drogą Christian Bale wygląda monumentalnie. Zwłaszcza w rozpiętej koszulce i kąpielówkach. Nie da się odzobaczyć, uważajcie. Nie wrzucę tu zdjęcia, by nie bezcześcić tych pięknych kreacji. Gdybym mogła, robiłabym stopklatkę przy każdej zmianie kostiumów bohaterek, żeby się bardziej napatrzeć. A było tych zmian mnóstwo.

Chcę takie wdzianko z futerkiem! (Źródło: Sony Pictures)Chcę takie wdzianko z futerkiem! (Źródło: Sony Pictures) Chcę takie wdzianko z futerkiem! (Źródło: Sony Pictures) Chcę takie wdzianko z futerkiem! (Źródło: Sony Pictures)

Zresztą stroje mogłyby konkurować o Oskara w kategorii aktorskiej, bo odgrywają bardzo ważną rolę. Wiem, wiem. W którym filmie nie są istotne? W każdym są. Tyle że tutaj one są elementem gry samych postaci tego filmu. Nie obędzie się zatem bez odrobiny fabuły.

Para kanciarzy ubiera się w pewność siebie, w pozycję społeczną, w rolę, w którą się aktualnie wcielają. Dekolty Amy Adams mają niewątpliwie wprowadzać element rozkojarzenia u potencjalnych ofiar.

Amy Adams i jej dekolty, mmm... / Źródło: modelinia.comAmy Adams i jej dekolty, mmm... / Źródło: modelinia.com Amy Adams i jej dekolty, mmm... / Źródło: modelinia.com Amy Adams i jej dekolty, mmm... / Źródło: modelinia.com

Spędziłam wiele minut (mimo wszystko powstrzymałam się w pewnym momencie, nie poszło w godziny) na przeglądaniu pięknych zdjęć z planu filmowego i fotosów. Z każdym kolejnym żal, że nie poszłam w aktorstwo i nie pojechałam do Hollywood na casting do tego filmu - powiększał się wzdłuż i wszerz.

Znalazłam też piękne szkice kreacji Warrena Mansera (same ciuchy są przejawem geniuszu projektanta Michaela Wilkinsona).

Warren Manser Annapurna Productions, źródło: thedailybeast.comWarren Manser Annapurna Productions, źródło: thedailybeast.com Warren Manser Annapurna Productions, źródło: thedailybeast.com Warren Manser Annapurna Productions, źródło: thedailybeast.com

Zamarzyło mi się ubrać się w to wszystko. I nie wyglądać zabawnie na stołecznej ulicy... Ot, tak chciałam się wyspowiadać z modowej fascynacji, bo mi się ona naprawdę nieczęsto przytrafia.

Aura za oknem, co prawda, nie zachęca do odkrywania ciała, ale można pomarzyć, że zrobi się to już za kilka miesięcy.

Bez szalika u nas dziś się nie da... / Źródło: myetvmedia.com i blackfilm.comBez szalika u nas dziś się nie da... / Źródło: myetvmedia.com i blackfilm.com Bez szalika u nas dziś się nie da... / Źródło: myetvmedia.com i blackfilm.com Bez szalika u nas dziś się nie da... / Źródło: myetvmedia.com i blackfilm.com

A! Zapomniałabym! Od dziś sprzątam tylko w takich kreacjach i fryzie:

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.