6 żenujących sytuacji, które zagrażają wszystkim uprawiającym seks

Malejąca z prędkością światła erekcja, wypadnięcie biodra podczas pozycji na jeźdźca czy mimowolna drzemka w trakcie wielogodzinnych pieszczot to naprawdę nie są powody do wstydu. Przynajmniej w porównaniu z TYM.

rys. Magda Danaj

Wiem, że zaraz znajdzie się ktoś, kto napisze: MNIE TO SIĘ NIGDY NIE ZDARZYŁO. I choć mało w to wierzę, to gratuluję (ale nie traćcie nadziei, wasz los nie jest jeszcze przesądzony, ha ha ha). Tym zaś, którym podobnie jak mnie przydarzyło się mnóstwo deprymujących sytuacji, napiszę pocieszające: nie jesteście sami.

Czym zatem grozi uprawianie seksu? (świadomie pomijam tutaj kwestie związane z niekontrolowaną prokreacją)

1. Zupełnie niespodziewanym wytryskiem. Damskim. Bo jak już pisałam ( "O kobietach, ich ogrodach i ukrytych w nich fontannach" ) to się zdarza. Zazwyczaj w przypadkach największego uniesienia, niekiedy... no właśnie. Niekiedy w trakcie seksu oralnego. Myślisz, że to blamaż najgorszy z możliwych? Ach, szczęśliwa istoto, jak niewiele jeszcze wiesz.

Powszechny jak Yeti (Rys. Magda Danaj)Powszechny jak Yeti (Rys. Magda Danaj) Powszechny jak Yeti (Rys. Magda Danaj) Powszechny jak Yeti (Rys. Magda Danaj)

2. Niekontrolowanym lotem ejakulatu. Prosto w twarz. W oko - #najgorzej. Polepione rzęsy, kaprawe oczko, niekiedy nawet pieczenie. Ot, kolejna odsłona tortur nawiązująca do stylu Juranda ze Spychowa.

3. Zaskakującym brakiem orgazmu. Już jesteś w ogródku, już witasz się z gąską i nagle... nastrój pryska. Może przez myśli natrętne, może przez "niewiadomoco". Nagle stygniesz i przytomniejesz, podczas gdy partner jeszcze w erotycznej Narni. I co robisz? Udajesz, odgrywasz teatrzyk? Nie polecam. Symulujesz napad narkolepsji? Również zły kierunek. Wyjaśniasz partnerowi, że dziś obejdzie się bez wielkiego finału? Lepiej. Ale uważaj, poruszasz się po nad wyraz grząskim gruncie. Nie uraź męskiego ego. Zazwyczaj prezentuje się imponująco, ale w istocie jest niezwykle delikatne (tak, podobnie jak inna część męskiego ciała).

Wierzysz w afrodyzjaki? Jeśli nie, w ich przeciwieństwo uwierzysz na pewno.Wierzysz w afrodyzjaki? Jeśli nie, w ich przeciwieństwo uwierzysz na pewno. Fot. Shutterstock.com Fot. Shutterstock.com

4. Ambarasującym przyspieszeniem kobiecej fizjologii. Ha! Mało estetyczne zaskoczenie, kiedy nagle okazuje się, że albo powtórnie straciłaś dziewictwo, albo kontrolę nad swoją menstruacją. Zawstydzające, ale niekoniecznie definitywnie kończące figle. Po to przecież wymyślono prysznic.

5. Deprymującymi kłopotami z niesubordynowaną męską antykoncepcją. Za mała, uciskająca, pękająca, zsuwająca się - gumka, w niektórych kręgach zwana też prezesem. Może odebrać animusz. Może zepsuć atmosferę. Nie powinna jednak skłonić cię do uprawiania seksu bez zabezpieczenia. Zwłaszcza gdy wasza znajomość dopiero nabiera rumieńców.

6. Niebezpiecznym eksplorowaniem nowych akcesoriów. Niewyciągalne bez bólu kulki analne, kajdanki z niepasującym kluczykiem lub lubrykant, który rozgrzewa aż za mocno. Niezliczone pozostają przypadki nieudanego tuningu życia erotycznego. Nie, nie odradzam. Delikatnie przestrzegam.

Bo widzicie seks bywa nie tylko przyjemny. Bywa też zaskakujący. Żenujący i zawstydzający. Czas na wasze największe erotyczne "fakapy". Kto się odważy przyznać?

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.