"Siadam na blacie kuchennym i rozchylam nogi" [EROTYCZNY KONKURS FOCHA]

Tym, którym nigdy dość, przedstawiam kolejną pikantną opowieść o namiętności, która zaczęła się w kuchni. Potraktujcie to jak inspirację albo lekturę przed... nie, raczej nie przed snem.

Za potrzebą (rys. Magda Danaj)

Ona i on w kuchni dużego studenckiego mieszkania. Za drzwiami impreza, która zeszła na boczny tor od kiedy ona figlarnie usiadła mu na kolanach, tłumacząc się, że nie ma wolnych krzeseł. On oczywiście wcale nie protestował. Od tamtej chwili zawładnęła nim. Pewnie coś by się znalazło, ale kogo obchodzą krzesła, kiedy on patrzy na nią, ona na niego i zatłoczony pokój robi się pusty. Czasami, niby przez przypadek, kładzie na chwilę dłoń w okolicach jego krocza. Zerka na niego jak gdyby nigdy nic i bada reakcję. Coś jej spada na podłogę, więc pochyla się, wypinając pośladki.

Ona doskonale wie, co robi, bo kocha gierki. Uwielbia uwodzić i trzymać przy tym na dystans. Chce, żeby on już nie mógł wytrzymać i pragnął ją mieć tu i teraz, więc posuwa się o krok dalej. Siada na blacie kuchennym i rozchyla nogi. Widzi kątem oka, że grupka znajomych uśmiecha się dyskretnie i opuszcza kuchnię. Czasami ktoś wchodzi, ale na ich widok szybko się ulatnia.

Ona pyta: "Twój kutas jest taki wielki, czy masz erekcję?". "Rozepnij rozporek i sprawdź sama". O, nie. Zapomnij o tym. Zanim mnie sponiewierasz, podręczę cię jeszcze kilka godzin. Może nawet kilka tygodni, bo świetnie nam idzie i szkoda by było kończyć już dziś. Jak ci się nie podoba, idź do innej, która da ci tu i teraz, ale wiem, że tego nie zrobisz, bo chcesz mnie. Mówisz mi, że jestem wariatką i że pragniesz mnie, jak nikogo innego. Wierzę ci, bo czuję do ciebie to samo.

Wkładam sobie palec w cipkę i daję ci do powąchania. Podoba ci się. Poczułeś już jej zapach i zrobisz wszystko, żeby go jeszcze kiedyś poczuć. A potem znowu, a potem jeszcze raz. Trochę się dąsasz, trochę jesteś zdezorientowany, bo chciałbyś już mnie zerżnąć, a ja ci mówię, że stać nas na coś więcej niż studencka impreza. Nawijam ci o intymności i trzeźwości. Ty szanujesz moje zdanie, ale nadal patrzysz na mnie z niedowierzaniem, bo pragniesz tylko, żebym się w końcu zamknęła, żebyś mógł mnie mieć i władać mną chociaż przez chwilę. Żebym błagała o więcej. Chcesz mnie wziąć od tyłu, bo powiedziałam ci, że to uwielbiam. Czasami rozchylę szeroko nogi, żebyś wchodził głębiej, a kiedy indziej je złączę, żeby było ciaśniej. Lubisz być szczuty moją ciasną cipką i niewyparzonym językiem. Cokolwiek byśmy robili, wiesz, że będę doprowadzała cię do szału.

Jak kończy się ta historia? Ona i on nie pieprzą się tamtej nocy. Z powodu jej zawirowań losu z poprzednim partnerem i jego wyprowadzki z miasta nie mają kontaktu przez kilka miesięcy. To nic, bo co ma wisieć, nie utonie. Pół roku później w końcu idą razem do łóżka i są już nierozłączni od pięciu lat. Po ślubie nic się nie zmienia. Nadal lubią się rżnąć jak zwierzęta.

Lalu

Więcej o:
Copyright © Agora SA