Linda wychodzi z łóżka, czyli seks w dziwnych miejscach

Seks jest potrzebny człowiekowi do życia jak woda i ci z państwa, którzy uważają inaczej mają nie po kolei w głowie. Wiadomo, że naturalnym miejscem występowania seksu jest łóżko, ale czasem zdarza się tak, że z tego łóżka musi, chce, albo zwyczajnie się człowiek wytacza - w celu seksu uprawiania. I tu zaczyna się tango.

Linda też tak miała i właśnie o tym chce wam powiedzieć. Słuchajcie jednak uważnie. Seks poza łóżkiem jest TOTALNIE przereklamowany, choć zdarzają się dziwne odstępstwa od tej złotej zasady - znacie jakieś? Napiszcie mi tu raz dwa trzy (tak, tak, tak, kuchnia i podłoga są ok, stare, było). Tymczasem ja podzielę się z wami swoimi doświadczeniami z seksu pozałóżkowego.

rys. Magda Danajrys. Magda Danaj rys. Magda Danaj

SEKS W SKLEPOWEJ PRZEBIERALNI

To jest bardzo modne, bo ogólnie moda jest modna. Nie każdy jednak musi podążać za trendami, żeby wybrać to co jest dla niego najlepsze. W takiej przebieralni to przecież mnóstwo ludzi było przed wami. Z jednej strony podnieca Was to, że ktoś może Was nakryć, ale już nie myślcie, że jesteście tacy wyjątkowi, wg najnowszych badań prowadzonych przez Lindę wśród jej koleżanek, każda próbowała seksu w przymierzalni.

SEKS NA BAROWYM ZAPLECZU

Wszystko zapowiada się wspaniale. Te stosy środków do czyszczenia podłóg, rolki papieru toaletowego, szklanki, talerze i co tam sobie jeszcze wymyślisz. Generalnie w knajpie na zapleczu jest wszystko. I to przemawia na korzyść i już chce Ci się majtki ściągać, ale niestety w tym momencie pojawiają się klienci i z seksu nici. Możesz oczywiście siedzieć bez majtek i czekać, aż oni sobie pójdą, ale ONI NIGDY NIE CHCĄ WYJŚĆ, kiedy Ty tego chcesz.

SEKS W AUCIE

Kompletnie niewygodny, chyba że w ciężarówce, ale khm Linda nie próbowała. Natomiast z własnych doświadczeń wie, że auto to jest seksualna pułapka na młode ciałem i duchem kobiety. Cholera no! Seks w aucie był źródłem mych siniaków, poza tym co za wariat profilował te oparcia, które się potem wbijają w plecy, przy grze wstępnej przeszkadza kierownica, a jak źle pójdzie to można skończyć z niespodzianką w tyłku - czytaj drążek od skrzyni biegów. Niektórzy powiedzą, że lubią na dwa baty. No dobra, ale serio ma to być skrzynia biegów, którą później będziesz wielokrotnie używać, a nie daj Boże ktoś inny z członków Twojej rodziny np: tata. Głupio trochę.

SEKS W POLU

No po prostu cud miód. Wyobrażasz sobie tę zieloną łąkę, te łany zboża, wiaterek i motylki. A co masz?? Kłujące źdźbła trawy w dupie, pokąsany zadek przez komary i śmierdzisz liściem. Czasami na polu możesz spotkać rolnika, jeżeli kręci cię podglądactwo to pół biedy, gorzej, jak parzysz się w jego kapuście i on leci do ciebie z widłami. Gatki masz spuszczone do kostek i nie ma jak uciekać. Dorzucam gratis obtarte kolana, pozdrawiam też wszystkie panie i panów z alergią. Linda nie poleca.

SEKS POD DRZEWEM

Jasne. Dla dendrofila to musi być świetne doznanie, natomiast dla normalnej kobiety to rzecz gorsza od mikrodermabrazji. W zależności od fantazyjnej pozycji: masz zdartą skórę z pleców, z klatki piersiowej, albo i z policzka, kora w różnych częściach ubrania i nie tylko - to bonus. Wreszcie ja się pytam, czy miło jest potem chodzić ze śladami żywicy tu i tam? No i znowu śmierdzisz liściem.

SEKS NA SZCZYCIE WULKANU

O poranku. Kompletnie nieporozumienie. Zanim porwiecie się na ten teoretycznie romantyczny wyczyn zauważcie, że tam są skały. Nie, kocyk tego nie załatwi. Ale jeśli nada uważacie, że seks wśród kamieni z widokiem na okolicę jest świetny i nie umiecie sobie wyobrazić jak bardzo jest tam niewygodnie, to wyobraźcie sobie chociaż tyle - widać was tam cholera zewsząd, więc jeśli nie jesteście małymi zboczuszkami lubiącymi publicznie siać perwersję - darujcie sobie.

SEKS W POCIĄGU

Na pierwszy rzut tyłka wygląda to przyjemnie. Miękkie kanapy, zasuwane drzwi, które teoretycznie można czymś zablokować, wagon, który w czasie jazdy tak przyjemnie się buja, miarowy stukot, co może zahipnotyzować, a w cenę biletu wliczone widoczki za oknem. Na miejscu zaś okazuje się, że z kanapy łatwo się zwalić na podłogę, to, co miało być przyjemne, staje się uciążliwe, a na koniec do wagonu wparowuje konduktor z SOK-istami i naliczają wam karę. A wiecie za co? Za to, że rozsiewacie zarazki i trzeba ten przedział potem godzinami dezynfekować po seksualnych nieczystościach. Fe, fe, fe.

SEKS NA PLAŻY

Powiem jedno - piasek. Złoty, miękki, sypki, drobniuteńki jak mączka piasek wszędzie. W uszach, w ustach, w cipie i w dupie. I chuj.

SEKS W MORZU

Linda ma pytanie: czy chcesz się zamienić w syrenę? Czy na serio uważasz, że seks w słonej wodzie jest konieczny? Jeśli tak - to śmiało. Jest całkiem przyjemnie. Tylko pamiętaj, że nie wszyscy lubią podtapianie, chociaż. A skoro już musisz robić TO WSZYSTKO w wodzie jakoby ta nimfa, to może chociaż rozważ wersję tańszą - wannę, czy inne dżakuzje. Zwłaszcza te drugie - polecam, nie przypieprzysz głową w kran i ominie cię wizyta na ostrym dyżurze, szwy i inne takie atrakcje dobre dla BDSM.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.