Dzień Babci to zawsze dla mnie wyjątkowe święto. Kocham swoją babcię i była ona jedną z tych kobiet, która miała ogromny wpływ na moje życie. Często o niej myślę i przypominam sobie jej gesty i powiedzonka. I to była babcia, która zaznaczyła swoją obecność w życiu każdego ze swoich licznych wnuków. Ale nie "inwestowała w te relacje", jak się wymaga od współczesnych babć.
Moja babcia nie "inwestowała w relację", po prostu nas kochała (fot. Pogoda) Pogoda Miłość - taka zwyczajna, taka prawdziwa (fot. Pogoda)
Ona po prostu była! Uśmiechnięta, z poczęstunkiem, dobrym słowem. Można było ją odwiedzić w każdej chwili, można było powiedzieć o wszystkim. Może to rozumiała, może nie, ale zawsze powiedziała coś mądrego, czasem tak, że aż poszło w pięty. Nie była na szkolnym przedstawieniu, ale śniadanie przed szkołą zawsze można było u niej zjeść, nie bawiła się z nami, ale ratowała gumowego miśka z głębokiej wody za pomocą grabi . Była zwyczajnie dobra i uważała, że ludzie również są dobrzy. Nie robiła nic na siłę i nie zadawała głupich pytań. Nie dawała nam pieniędzy ani wyszukanych prezentów, ale święta u niej były zawsze najpiękniejsze. Zawsze najdłużej je wspominaliśmy wszyscy.
To była naturalna miłość, która pochodziła od niej. Nikt nie musiał mi kazać jej szanować, bo szacunek był naturalny i pochodził od niej. Miałam dwie babcie. Ta druga może nic mi strasznego nie zrobiła, ale kiedy robiłam laurki na Dzień Babci i starałam się robić jednakowe, a jedna mimo wszystko wyszła gorzej - to pilnowałam, żeby nie dostała jej moja babcia, babciulka. Kiedy odchodziła wianuszek wnuczków otaczał ją całymi dniami. Kochaliśmy ją, kochaliśmy cudowną, ciepłą kobietę, która była idealną definicją babci.
Milena
[Od Redakcji: Autorom nadesłanych do redakcji i opublikowanych przez nas listów rewanżujemy się drobnym upominkiem. Tym razem jest to książka "Taniec w rytmie rewolucji" Ece Temelkuran. Życzymy miłej lektury.]
Foch poleca! Foch poleca! Foch poleca!