"Pierwsza miłość jest najważniejsza? W życiu nie słyszałam większej bzdury" [LIST]

- Na miłość warto czasem spokojnie czekać, ale przede wszystkim być gotowym na jej przyjście. Skąd te wnioski? Z życia - pisze nasza Czytelniczka.

Swojego pierwszego chłopaka poznałam, gdy miałam 16 lat. Mój ukochany miał wówczas 27. Informacja ta wzbudziła kontrowersje nie tylko wśród rodziny. Spotykaliśmy się ukradkiem przez pół roku, dopóki rodzice się nie dowiedzieli. Było pozamiatane. Szlaban za szlabanem. W końcu mi przeszło. Rodzice skutecznie zniechęcili mnie to tego uczucia.

Kolejny chłopak był moją wielką miłością. Tak przynajmniej wydawało mi się. Przeprowadziliśmy się razem na studia do innego miasta. Spotykaliśmy się prawie codziennie, z czasem coraz mniej. W końcu zadzwonił do mnie jego ojciec z pytaniem: dlaczego się rozstaliście? To był dla mnie szok, zrozumiałam: nie jesteśmy już razem. Nawet nie miał odwagi sam mi tego powiedzieć. Dobiło mnie to, ledwo zdałam sesje.

Przez pięć lat byłam sama. Nawet polubiłam ten stan. Nie płakałam wieczorami, miałam wielu znajomych. I spokój. Któregoś dnia podszedł do mnie chłopak. Zapytał o mój numer telefonu. Tak zwyczajnie i po prostu. Zapytałam go, o co się założył z kolegami, a on, że o nic. Po prostu chciał mnie poznać. I wiecie co? Dałam mu ten numer. Po roku spotykania się zamieszkaliśmy razem. Jesteśmy już razem sześć lat. Zaręczyliśmy się, planujemy ślub. Jesteśmy świetnie zgrani, mamy takie same marzenia.

Myślę, że gdybym wbiła sobie do głowy, że wszyscy mężczyźni są tacy jak moja pierwsza miłość, przegrałabym prawdziwe uczucie.

- Monika

"Życie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz na co trafisz" - ten znany cytat Forresta Gumpa, dla wielu z nas brzmi aż nazbyt znajomo. Zdarzył ci się niespodziewany zwrot w życiu? Masz za sobą albo planujesz nieoczekiwaną, wielką zmianę? A może zwykły, mały przypadek sprawił, że musiałaś obmyślić życiowy "Plan Be"? Podziel się z nami swoją historią i napisz na kobieta@agora.pl , najciekawsze historie opublikujemy i nagrodzimy.

***

Akcja #mojplanb jest połączona z premierą filmu "Plan B" Kingi Dębskiej, reżyserki hitu "Moje córki krowy". Plan B zapowiadany jest jako "historia o niełatwym poszukiwaniu miłości, o znajdowaniu sensu w relacjach z innymi i o tym, że zawsze jest nadzieja". Bohaterów poznajemy tuż przed walentynkami, w chwili, gdy w ich życiu wydarza się coś całkiem nieoczekiwanego. Sytuacje, z którymi się konfrontują, prowadzą do zaskakujących rozwiązań. Natalia, Mirek, Klara i Agnieszka spotkają na swojej drodze ludzi, którzy dają nadzieję na to, że w życiu zawsze jest jakiś plan B. W rolach głównych zobaczymy: Kingę Preis, Marcina Dorocińskiego, Edytę Olszówkę, Romę Gąsiorowską, Krzysztofa Stelmaszyka i innych. W kinach od 2 lutego.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA