Kobiety nie mają monopolu na gwałt. Mężczyzn także to dotyka! [LIST]

"Dotykanie, całowanie, mizianie, pieszczenie (przemocą, groźbą, podstępem) męskich genitaliów i stref erogennych JEST zgwałceniem. Całowanie niemowlaka w siusiaka JEST zgwałceniem" - Czytelnik przekonuje, że kobiety nie są tylko ofiarami gwałtów, ale też sprawczyniami.

Czytając materiał: "Chcesz urazić mężczyznę? Podejmij próbę wyjaśnienia, czym jest zgoda na seks" i większość komentarzy pod nim można załamać się i wpaść w depresję. Poziom świadomości i wiedzy w sprawach zgwałceń (w ogólności) jest żenująco niski. W pewnych obszarach wręcz żaden. Mam świadomość, że do zgwałceń dochodzi w różnych konfiguracjach: kobieta-kobietę, mężczyzna-mężczyznę, mężczyzna-kobietę, kobieta-mężczyznę. W liście ograniczam się do tylko kobiet jako sprawczyń przestępstw na mężczyznach.

W przestrzeni publicznej zgwałcenie funkcjonuje jako czynność seksualna mężczyzny wobec kobiety przy jej sprzeciwie lub braku wyraźnej woli. Tak uproszczona definicja utrwala stereotyp. Całkowicie pomijany jest wątek zgwałceń mężczyzn (tych dużych i tych małych). Argumentowane to jest na wszelkie różne sposoby, ale żaden z nich nie jest prawdziwy. Najczęściej pojawia się teza o marginalności procederu. Niekiedy, że Foch, to miejsce "babskich" problemów i pogaduszek. Gdzie indziej pojawiają się głosy, że nie można zgwałcić mężczyzny, że jak miał wzwód, to nie było zgwałcenia, że to nie zgwałcenie, a co najwyżej niespodziewana przyjemność, że jest ciapą i wiele innych. Wobec tylu nieporozumień, przekłamań, braku wiedzy warto zadać sobie trudu poznania problemu dokładniej.

Prawo polskie ma głos

Zgwałcenie, w prawie polskim, jest przestępstwem. Należy do grupy przestępstw przemocy seksualnej. Różne kraje, różnie definiują to pojęcie. Dla celów niniejszego listu użyłem skrótu myślowego: przemoc seksualna=zgwałcenie. Uproszczony słownik używanych pojęć prawniczych pozwoli lepiej zrozumieć sens naszych przepisów.

przemoc - przemoc fizyczna ale również psychiczna.

groźba bezprawna - zastraszenie tak, że mężczyzna w strachu przed spełnieniem groźby decyduje się na wykonywanie lub poddanie się wszystkim czynnościom sprawczyni.

podstęp - świadome i celowe działanie sprawczyni by mężczyzna nie miał świadomości dokonywanego na nim przestępstwa.

wykonanie - wymuszenie postawy czynnej ofiary-mężczyzny przez sprawczynię.

poddanie - wymuszenie postawy biernej ofiary-mężczyzny przez sprawczynię.

obcowanie płciowe - to każdy stosunek seksualny.

inna czynność seksualna - m.in. zmuszenie ofiary do masturbacji, wymuszony petting, pobudzanie penisa przez sprawczynię, wymuszone pieszczoty w szczególności stref intymnych, zmuszenie ofiary do obnażenia się lub sprawczyni (katalog tych czynności nie jest zamknięty).

Art.197-200 kodeksu karnego i dyrektywy PE/RE 2011/93/UE są o zgwałceniach.

Zgwałceni mogą być mężczyźni: dorośli, młodzież, dzieci w tym niemowlaki . Przestępczyniami - sąsiadki, przyjaciółki, koleżanki z pracy, porządne panie, matki, żony, kochanki, ciocie, ex~. Z racji faktu, że wychowaniem niemowlaków i małych dzieci głównie zajmują się kobiety, to skala zagrożenia jest niewspółmiernie większa. Jeśli połączyć z niemal brakiem pozostawiania śladów przestępstwa, wykrycie (a co dopiero skazanie) takich zbrodni jest niewielkie.

Dotykanie, całowanie, mizianie, pieszczenie (przemocą, groźbą, podstępem) męskich genitaliów i stref erogennych JEST zgwałceniem . Całowanie niemowlaka w siusiaka JEST zgwałceniem. Trącanie / zabawa siusiakiem JEST zgwałceniem. Przestępstwa seksualne wobec dzieci, to pedofilia. Kobiety, też mogą być pedofilkami.

Przytoczę cytat z materiału opublikowanego w tygodniku Newsweek . "W wannie mama bardzo dokładnie mnie myła, głównie tam. Nie czułem wstydu ani zażenowania. Miałem siedem lat i myślałem, że wszyscy tak robią. Przecież mama bardzo mnie kochała. Mówiła, że uwielbia, jak się nawzajem miziamy.(...) Prawda dotarła do niego w liceum. - Wpadła mi w ręce książka, w której była wzmianka na temat pedofilii. - Dopiero wtedy zrozumiałem, co mi zrobiła mama".

Marginalność procederu

Ciekawe, że każda osoba używająca tego zwrotu nie jest w stanie podać miarodajnych danych. Ani Policja ani wymiar sprawiedliwości nie prowadzą statystyk dotyczących płci osoby pokrzywdzonej. (> Podemska) Z badań ankietowych prof. Izdebskiego z 2011 r . Wynikało, że aż 11% ankietowanych przyznało się do zmuszania do współżycia. Jak to ma się w innych krajach? Białoruś, Bułgaria, Łotwa, Rosja, Szwajcaria, Węgry - to kraje w których prawo przewiduje, iż jedynie kobieta może zostać zgwałcona. (> Podemska)

W 1998 r. naukowcy z New Jersey zapytali blisko 500 studentek seksuologii z całego kraju, czy zdarza im się stosować przemoc seksualną: 43 proc. przyznało, że groźbami lub szantażem skłoniły partnera do współżycia. W 2005 roku badania psychologów z Arizony : jedna trzecia ankietowanych kobiet przyznało, że zdarza im się zmusić partnera do seksu.

"Półtorej dekady temu BBC1 podawało, że 25 proc. napastników seksualnych to kobiety. W ostatnich latach liczba pedofilii płci męskiej wzrosła o 27 proc., tych płci żeńskiej o 132 proc. Warto również nadmienić, że uznaje się, iż to kobiety stanowią większe zagrożenie. Dlaczego? Z prostej przyczyny - nikt nie spodziewa się po nich takiego zachowania. BBC1 donosi, że 86% ofiar kobiet nie jest w stanie nikogo przekonać, że do gwałtu faktycznie doszło ". W 2014 roku w Szwecji zgłoszono 370 zgwałceń na chłopcach i mężczyznach. W regionie sztokholmskim na 1522 zgwałceń ogółem w 101 przypadkach (7 proc.) ofiarami byli mężczyźni.

Podane dane obejmują ujawnione zgwałcenia. Mało kto podjął się próby zbadania skali zgwałceń w ogóle. Jako bodaj jedyni uczynili to Anglicy. Tylko 3% dorosłych mężczyzn-ofiar zgwałceń zgłaszało ten fakt odpowiednim organom. (> Podemska) Badaniami nie objęto chłopców do lat 18, a także niemowlaków. Z tych, co zdecydowali się jednak zgłosić przestępstwo aż w 86% przypadków nie dano im wiary. Trywializacja problemu pogłębia u ofiar frustrację, niską samoocenę, przeświadczenie o bezradności i bezcelowości dochodzenia swoich praw. Pojawiają się myśli samobójcze. Nierzadko uważa się ich za mniej poszkodowanych. Bardziej obwinia się przyczynieniem do przestępstwa na nich.

Ponad 15% policjantów i prawie 8% prokuratorów uważa, że "Mężczyzna, którego zgwałciła kobieta, to wyjątkowy farciarz".

Czy można przyjąć tę wielkość na nasz grunt? Z badań, do których dotarłem wynika, że nie . Przemawiają za tym fakty: Policja jeszcze w tym roku korzystała z podręcznika postępowania w sprawach zgwałceń, dającego do zrozumienia, że gwałty to jedynie penisem i na kobietach. To przekłada się na podejście organów ścigania biorących udział w badaniach: ponad 15% policjantów i prawie 8% prokuratorów uważa, że "Mężczyzna, którego zgwałciła kobieta, to wyjątkowy farciarz"; 20% prokuratorów i ponad 20% policjantów nie uważa, że "Kobiety również dopuszczają się zgwałceń". Nie ma zdania odpowiednio >26% i >35% stróżów prawa.

By oddać sprawiedliwość - nie wiem, jaki odsetek zgwałceń kobiet, nie jest zgłaszany. Jednak na podstawie istnienia od dłuższego czasu w przestrzeni publicznej tego problemu, można przyjąć, że co roku zwiększa się (i bardzo dobrze) odsetek zgłaszanych przypadków i jest ona większa niż 3%. Zapewne również odsetek nie dania wiary, że do zgwałcenia kobiety doszło jest niższy niż 86%.

"32-letnia cicha i bardzo atrakcyjna kobieta z Tambowa, zgwałciła 10 mężczyzn po wcześniejszym ich zatruciu".

Skazanie kobiety za popełnione przestępstwo jest tak rzadkie, że przez media jest odnotowane jako egzotyczną ciekawostkę. "W Norwegii w 2005r. po raz pierwszy skazano kobietę lat 23 za gwałt na mężczyźnie", "W Zimbabwe gang trzech kobiet zgwałcił co najmniej 17 mężczyzn-autostopowiczów", "65-letni pacjent po ciężkiej operacji został zgwałcony przez pielęgniarkę", "Złodziejka złapana na gorącym uczynku zgwałciła zakładnika i zmasakrował mu jądra", "32-letnia cicha i bardzo atrakcyjna kobieta z Tambowa, zatruła 10 mężczyzn dużą ilością klonidyny, a następnie dokonała na nich gwałtu".

Skoro temat zgwałceń męskich nie występuje w świadomości społecznej, to tym bardziej mężczyźni-ofiary nie mogą liczyć na wsparcie. Są wręcz 'dobijani' tak przez postawę przedstawicieli organów ścigania, otoczenie, społeczeństwo jaki i sprawczynie: 'Idź na policję/do prokuratora, i tak nikt ci nie uwierzy, że zostałeś zgwałcony przez kobietę. Co najwyżej powiedzą, że miałeś przyjemność lub że to niemożliwe. Ha, ha, ha!'

Ciekawostka 1: pisząc tekst w edytorze, autouzupełnianie przy wyrazie "ofiary" sugerowało "ofiary-kobiety".

Ciekawostka 2: obrazy dla frazy "zgwałcenia kobiet" zasadniczo nie różnią się od obrazów z frazy "zgwałcenia mężczyzn".

"W obronie zgwałconych kobiet organizowane są marsze, kampanie reklamowe, powstają plakaty i slogany wypisywane markerem na nagich ciałach i kawałkach kartonów. Kobiety krzyczą, że potrzebują feminizmu, by świat zrozumiał, że gwałt jest zły". Zły gdy odbywa się na kobiecie. Milczenie w sprawach zgwałceń mężczyzn jest cichym przyzwoleniem, akceptacją tego typu przestępstwa.

Ze studium przypadku:

"Wypieranie tych zagadnień z publicznego dyskursu uniemożliwia wprowadzenie jakichkolwiek pozytywnych zmian w tym zakresie. Także ratyfikowana w następstwie burzliwej debaty politycznej i społecznej Konwencja o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej pozostawia wiele do życzenia. Zakresem zastosowania Konwencji nie są objęci mężczyźni doświadczający przemocy seksualnej, w tym zgwałcenia. W związku z powyższym nie dotyczy ich także regulacja art. 25 Konwencji, zgodnie z którą strony (w tym Polska) podejmują konieczne środki prawne lub inne działania mające na celu utworzenie odpowiedniej liczby łatwo dostępnych ośrodków świadczących pomoc ofiarom gwałtów lub przemocy seksualnej w zakresie badań lekarskich i sądowych, wsparcia pourazowego oraz poradnictwa. Zastanawiające jest, dlaczego akt prawny, którego jednym z założeń jest realizacja równouprawnienia kobiet i mężczyzn, de iure i de facto doprowadza do dyskryminacji mężczyzn będących ofiarami przestępstwa". Cytując za autorką badań - Agnieszką Podemską , doktorantką wydziału prawa na UJ.

Uprawniona jest teza: "Brak wrażliwości na krzywdzenie mężczyzn powoduje, że oni przestają odczuwać potrzebę uwrażliwienia się na krzywdy kobiet. "A to jest już 'babska" sprawa. i pytanie: co zrobią z problemem kobiety? Co zrobi Redakcja Focha? A co Wydawca.

"Problem istnieje, czekamy na pacjentów"

Tak powiedziała powiedziała Lotti Helstroem, która jest szefową ośrodka zorganizowanego przy szpitalu Soedersjukhuset pierwszego na świecie ośrodka dla zgwałconych mężczyzn. Całodobowy ośrodek dla zgwałconych mężczyzn powstał w stolicy Szwecji. Będą mogli uzyskać wszechstronną pomoc lekarską, psychologiczną i kuratorską (prawną). Planuje się przyjąć od 15 do 25 poszkodowanych rocznie. Pojawiło się światełko instytucjonalnego pochylenia nad problemem w tunelu znieczulicy i zaślepienia.

Qwerty

[Od Redakcji: Autorom nadesłanych do redakcji i opublikowanych przez nas listów rewanżujemy się drobnym upominkiem. Tym razem jest to 30-dniowy kod do Kinoplex.pl.]

Foch poleca!

Więcej o:
Copyright © Agora SA