Dziewczyny, uprawiajcie seks z głową! Pigułkę "po" kupcie "przed"

List Czytelniczki opisującej swoje niemiłe przygody przy próbach kupienia "pigułki po" wywołał falę komentarzy. Dziś - jedna z nich, z radą: pigułkę "po" kupujcie "przed".

Jestem świeżo po lekturze listu jednej z czytelniczek zatytułowanego "Pigułka po" dla każdego bez recepty? To chyba żart! . Musiałam odejść od ekranu komputera, zaczerpnąć świeżego powietrza i przemyśleć bezmyślność autorki wyżej wspomnianego tekstu.

Jestem żywym przykładem, że zdobycie recepty nie musi wiązać się z upokarzaniem, obrażaniem, czy wysłuchiwaniem niewybrednych komentarzy.

Mam trzydzieści lat i jeszcze nigdy nie otrzymałam odpowiedzi odmownej od lekarza prosząc o receptę na "pigułkę po". Jestem żywym przykładem, że zdobycie recepty nie musi wiązać się z upokarzaniem, obrażaniem, czy wysłuchiwaniem niewybrednych komentarzy. Jak to? Zacznę od tego, że od kilku lat regularnie chodzę na wizyty do tego samego lekarza ginekologa; lekarza, który zna mnie, mój organizm i moją historię chorób. Nigdy nie opuściłam gabinetu lekarskiego bez "awaryjnej" recepty w portfelu. Każda kobieta, która podejmuje decyzję o podjęciu współżycia o taką receptę powinna postarać się przed wpadką, a nie biegać z szaleństwem w oczach i odliczać upływające godziny.

Można znaleźć wiele ogłoszeń o treści: "antykoncepcja awaryjna". Wystarczy zadzwonić pod podany numer telefonu i umówić się z lekarzem w gabinecie lekarskim.

W przypadku, kiedy nie odwiedzam ginekologa regularnie, lub nie potrafię poprosić o receptę podczas wizyty, w internecie istnieje lista lekarzy, którzy po rozmowie i zbadaniu pacjentki wypiszą receptę na "pigułkę po". Owa lista jest ogólnie dostępna i naprawdę nie ma żadnego problemu, żeby ją znaleźć. Jest również wykaz aptek, które zrealizują receptę. Gdyby jednak internet nie działał, zawsze można sięgnąć do prasy lokalnej. Można znaleźć wiele ogłoszeń o treści: "antykoncepcja awaryjna". Wystarczy zadzwonić pod podany numer telefonu i umówić się z lekarzem w gabinecie lekarskim.

Dwie ostatnie podane opcje są oczywiście dodatkowo płatne: płaci się zarówno za wizytę u lekarza jak i za pigułkę. Spieszę dodać, że koszta za piułkę bez recepty, jak i te do których zakupu potrzebna jest recepta są podobne. Cena pigułki EllaOne wynosi ponad 100 zł, w przypadku wizyty w prywatnym gabinecie i zakupu pigułki w "najtańszej aptece w mieście" różnica wynosi kilkanaście złotych.

Dziewczyny, działajcie z głową i jak mówi przysłowie: zapobiegajcie zamiast leczyć. Dlaczego nie zatroszczyć się o te sprawy wcześniej, jeszcze przed pęknięciem, zsunięciem czy gorączką zmysłów?

J.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.