Szanuj się dziewczyno - taką chcę cię pokochać

Tym razem list Czytelnika, który za pośrednictwem Focha śle dramatyczny apel: dziewczyny, szanujcie się! Według niego, kobiety nie stawiające barier, nie mogą być interesujące.

Tyle się mówi o szacunku: do starszych, do rodziców, do kobiet, do ludzi wokół. Piszę ten list z perspektywy singla mieszkającego w dużym mieście. Mam 34 lata, zarabiam na poziomie, wynajmuję duże (szczególnie z perspektywy studentek) mieszkanie w fajnej dzielnicy. Podobno dobrze wyglądam. Jestem otwarty, mam swoje pasje, mam swoich kumpli, czytam książki, oglądam seriale, orientuję się w internecie. Lubię zaszaleć, napić się, poznawać nowych ludzi i, co za tym idzie, poznaję sporo dziewcząt.

Nie wstydzę się tego powiedzieć: szukam miłości. To, co mam teraz, to jakaś namiastka. Zlepek uczuć, fragmenty doznań, lepszy lub gorszy seks, czasem czułość na chwilę, przemieszana ze stałym pomijaniem ważnych tematów, niemówieniem prawdy do końca. Taki balans na linie, niby niebezpieczny, ale zawsze pod kontrolą. W sumie nigdy nie jestem sam, chyba że tego chcę. Zawsze coś się dzieje, zawsze mogę zadzwonić do jednej z koleżanek. Mogę wpaść na chwilę pogadać, mogę wpaść na noc i wyjść rano bez słowa. Dlaczego? Bo mogę.

Słucham opowieści o tym, że teraz to nie ma prawdziwych facetów, że nie ma miłości.

Moje znajome, i te z którymi jestem związany i te z którymi nie chcę być, mówią mi, że wiedzą, że to tylko na chwilę. Ale ja swoje wiem, widzę w ich oczach, że często je to boli. Unikam ich wtedy na jakiś czas. Zawsze w końcu same się odzywają i chcą znowu spotkać. Słucham opowieści o tym, że teraz to nie ma prawdziwych facetów, że nie ma miłości.

Że teraz to wszystko jest na chwilę, że to już nie ten czas, że faceci wolą młodsze. Bzdury! Jak facet ma zacząć poważnie myśleć o dziewczynie, jak ona na drugiej randce idzie z nim do łóżka? Jak traktować serio dziewczynę, która ma wszystko, a jedyne co oferuje to to, że możesz zaprosić ją do siebie w każdej chwili?

Chcesz poznać faceta, to go poznawaj, daj się poznać, daj mu o siebie zawalczyć.

Nie odbieraj każdego telefonu o każdej porze dnia i nocy, nawet wtedy, kiedy gość był na imprezie, jest na bani i zachciało mu się seksu. Nie odpowiadaj zawsze: "ok, wpadaj" , nie czekaj na jego smsy by móc odpowiedzieć "ja też tęskniłam" . Nie wiesz czy on tęsknił! Może tylko tak napisał, bo tak mu wygodnie i wie, że to zadziała. Chcesz poznać faceta, to go poznawaj , daj się poznać, daj mu o siebie zawalczyć. Jak już poszłaś z koleżankami na imprezę i upiłaś się, wróć do domu zamiast stawać się nawaloną gwiazdą parkietu i mistrzynią przykucu. Szanuj się! Masz być niedostępną księżniczką, którą można zdobywać, która dojrzy w facecie coś więcej niż brodę - bo teraz taka moda - albo dobrą furę, którą może cię przywieźć do twoich rodziców.

Czasem mam wrażenie, że wam wszystko jedno. Mogę być kulturalny, mogę być zwykłym chamem - wszystko działa. A ja już mam dość! Chcę poznać kobietę, która się szanuje i popatrzy ponad powierzchowność. Chcę w końcu pokochać i chcę w końcu z kimś się kochać, a nie - pieprzyć gdziekolwiek, tylko dlatego że wysłałem SMS-a, a jedna z wielu odpowiedziała, że spoko, mogę wpadać.

Czy mam szansę na miłość?

Bartek

Więcej o:
Copyright © Agora SA