Chcesz schudnąć? Bądź egoistką!

Jeśli na poważnie myślisz o pozbyciu się nadwagi, zacznij dietę od porządków w swojej głowie. Postaw siebie i odchudzanie w centrum uwagi. Zdrowy egoizm to twój największy sprzymierzeniec w walce z niechcianymi kilogramami.

Aby schudnąć, odetnij się od złych nawyków! (fot. Pexels.com CC0)

Zmień zawartość lodówki

Pierwsze dni diety to prawdziwy horror - chodzisz głodna, nerwowo odliczasz minuty do następnego posiłku. Otwierasz lodówkę. Może chociaż widok jedzenia przyniesie chwilowe ukojenie? Nic z tego. Twój wzrok pada na garnek pełen schabowych (narobiłaś na zapas, będzie dla całej rodziny) i wielki karton słodkiego napoju (twój facet żyć bez niego nie może), a ty czujesz, że nie ma dla ciebie ratunku. W każdym kącie twojego domu czyhają na ciebie kalorie!

Rozwiązanie? Robiąc zakupy myśl przede wszystkim o sobie i swojej diecie. Kupuj to, co pasuje do twojego jadłospisu. Jeśli jesteś singielką - sprawa jest prosta: wkładasz do lodówki najchudszy twaróg i pomidora i nie musisz się przejmować niczyimi protestami. A co, jeśli masz rodzinę, która nie jest zainteresowana zrzucaniem zbędnych kilogramów? Im również jedzenie tego, co zdrowie, naturalne i bogate w wartości odżywcze wyjdzie na dobre. I dorosłym, i dzieciom. Warzywa, owoce, chude mięso, nabiał, produkty zbożowe i jak najmniej cukrów - organizm każdego z członków twojej rodziny będzie ci wdzięczny za takie menu. Nie chodzi więc o to, byś od teraz kazała swojemu facetowi z radością wcinać kiełki. Ale jeśli chuda szynka zastąpi swojską kiełbasę i boczek, które do tej pory zajmowały honorowe miejsce w waszej lodówce, nie stanie mu się nic złego. Wręcz przeciwnie!

Gotuj zdrowo

Jeśli w twoim domu to ty zajmujesz się przygotowywaniem posiłków, wykorzystaj swoją władzę i zacznij gotować dietetycznie. I żebyśmy się dobrze zrozumiały - "dietetycznie", nie znaczy "gotuj tylko wodę na herbatę". Dietetycznie, czyli zdrowo, pożywnie, używając wartościowych składników. Tak, by każdy z twoich domowników (a przede wszystkim TY) mógł najeść się do syta bez wyrzutów sumienia. Jeśli przyjdzie ci do głowy gotowanie dla każdego z domowników jego ulubionego posiłku, szybko przegoń te myśli. Scenariusz "żeberka dla męża, bo uwielbia, pomidorowa dla dzieci, bo tylko to jedzą i kurczak z warzywami dla mnie, bo tylko to mogę" robi wrażenie, ale zamiast marnować czas, stojąc przy garach, idź pobiegać, albo wybierz się z przyjaciółką na crossfit. Nie jesteś Matką Teresą. Jesteś KOBIETĄ NA DIECIE!

Nie chomikuj słodyczy

Jeśli mama nauczyła cię, że porządna pani domu ma w kuchennej szafce paczkę ciastek na wypadek niespodziewanej wizyty gości, pomyśl ciepło o mamie, ale z ciastek zrezygnuj. Gdy będziesz pewna odwiedzin - przygotujesz deser, który i ty będziesz mogła zjeść. Jeśli goście wpadną znienacka, poczęstujesz ich jabłkami.

Imprezy w stylu fit

Jeśli przez cały tydzień dzielnie przestrzegasz diety i wylewasz siódme poty na siłowni, nie psuj wszystkiego w sobotni wieczór. Zaproszonych gości nie musisz częstować tłustą lazanią, sałatką z majonezem i najsłodszym ciastem z całej książki kucharskiej. Internet pełen jest przepisów na pyszne, kolorowe i fantazyjne dania, które możesz podać gościom i razem z nimi zjeść je z czystym sumieniem. Gdy ktoś zauważy zmianę - powiedz o swojej metamorfozie. Nie tłumacz się i nie przepraszaj - to twój dom i twoje zasady.

Czas na ruch

"A woman's work is never done" - czyli domowe obowiązki nie mają końca. Nie oszukuj samej siebie mówiąc, że pójdziesz pobiegać / pojeździć na rowerze / poćwiczyć na siłowni, jak tylko pozmywasz / poprasujesz / ugotujesz obiad na jutro /położysz dzieci spać. Myśląc w ten sposób zażyjesz ruchu maksymalnie 3 razy w ciągu najbliższego roku. Działaj jak zdrowa egoistka i planowanie swojej aktywności zacznij od siebie. Ustal sztywne pory treningów i powiedz o nich domownikom. Nie bój się prosić o pomoc, negocjuj podział prac domowych, w opiekę nad dziećmi zaangażuj ich tatę lub innych członków rodziny. Pokaż innym, że ci zależy. Nie poddawaj się przy pierwszym niepowodzeniu. Walcz o siebie.

Proś o pomoc

Nie zgrywaj twardzielki, która ze wszystkim poradzi sobie sama. Dieta - jeśli traktujesz ją poważnie i chcesz, by przyniosła skutek - to poważna zmiana. To rewolucja w twoim dotychczasowym życiu, która będzie ci towarzyszyła na dłużej.

Dlatego naucz się prosić o pomoc, mówić jasno, czego potrzebujesz i odmawiać. To wyraz twojej siły, nie słabości. Jeśli przyjaciółka ciągnie cię na plotki do pizzerii - poproś o zmianę miejsca spotkania. Jeśli twój facet nie może żyć bez burgerów, poproś, by jadł je w drodze z pracy. Jeśli ktoś zaprasza cię na urodziny, zapytaj, czy zamiast tortu może przygotować dla ciebie jabłko. Nie bój się pytań, zdziwionych spojrzeń i komentarzy. Ludzie mają do nich prawo. A ty masz prawo myśleć o sobie!

***

Karolina Gujda - psycholog, dziennikarz, copywriter. Sporo pisze - o tym, co ważne i całkiem zwyczajne. Lubi rozmawiać z ludźmi, uwielbia przyjmować gości i raczyć ich tym, co ugotuje i upiecze.

Więcej o:
Copyright © Agora SA