Rowerem do pracy, czyli jak przetrwać wakacje w mieście i nie udusić się w komunikacji miejskiej

Zgodnie z badaniem CBOS, 70% Polaków deklaruje jazdę na rowerze, ale tylko 22% robi to regularnie. Tymczasem rower to idealny środek transportu, także w dojazdach do pracy!

W czasie wakacji tramwaje nie dojadą na (nie)sławny warszawski "Mordor". Utrudnienia czekają też mieszkańców innych miast - jak co roku remonty szykują się we Wrocławiu, Poznaniu i Krakowie. Jak nie utknąć w korkach i nie kontemplować spoconych ciał współpasażerów w komunikacji miejskiej? Przesiądź się na rower!

rowerrower Fot. Shutterstock Fot. Shutterstock

Rowerem? To trwa za długo!

To pierwszy rowerowy mit. Średnio sprawny cyklista pokonuje w czasie godziny około 12 km. Przejazd tej odległości w zatłoczonym autobusie w czasie komunikacyjnego szczytu, rzadko zajmie krócej. Do czasu dojazdu musisz też doliczyć ten potrzebny na dojście na/z przystanku, czas oczekiwania na pojazd itp. Rowerem poruszasz się właściwie "od drzwi do drzwi". Nie stoisz w korku, nie czekasz na wyjazd z biurowego garażu, nie stoisz bezczynnie na przystanku czekając na kolejny autobus, bo do pierwszego nie udało się wsiąść ze względu na tłum w środku.

Rowerem? Ubrudzę się!

Jeśli w wakacje odwiedzisz Paryż, Kopenhagę, albo Rzym, zobaczysz, że ludzie którzy jeżdżą tam do pracy rowerem czy skuterem, wcale nie noszą adidasów, dresu i peleryny przeciwbłotnej. Paryżanki znane są z tego, że jeżdżą rowerem w eleganckich żakietach, często w zwiewnej sukience czy na obcasach. Jeśli akurat nie leje i nie grzmi, naprawdę trudno ubrudzić się w czasie kilkukilometrowej przejażdżki. Na wszelki wypadek możesz zabrać do pracy ubranie na zmianę i przechowywać je w biurze. Dobrze także mieć przy sobie wilgotne chusteczki, dezodorant czy przybory do makijażu, dzięki którym odświeżysz się po porannej jeździe.

Rowerem? Ale kradną!

Ilość kradzieży rowerów spada z roku na rok, tak wynika ze statystyk policji. Okazuje się także, że statystycznie, bardziej prawdopodobna jest utrata auta w czasie jego użytkowania, niż utrata roweru! Jednoślad od pewnego czasu można także ubezpieczyć, ale niestety ubezpieczenie nie obejmuje kradzieży, a tylko utratę pojazdu np. w przypadku włamania do garażu czy piwnicy, w której był przechowywany. Zamiast skupiać na obawach o utratę jednośladu, dobrze po prostu pomyśleć o odpowiednim zabezpieczeniu (zapięciu) roweru, kiedy zostawiamy go pod biurem. Wielu pracodawców udostępnia pracownikom monitorowane miejsca parkingowe dla dwóch kółek i jest to naprawdę sensowna i bezpieczna opcja.

Rowerem? Ale nie mam!

Jeśli nie masz własnego jednośladu, skorzystaj z oferty miejskich wypożyczalni, które działają między innymi w Warszawie, Katowicach, Trójmieście, Wrocławiu czy Lublinie. Wynajem nie jest skomplikowany (trzeba się zarejestrować na stronie operatora) i naprawdę tani. 20 minut jazdy w Warszawie jest zupełnie darmowe, a za kolejne 20 minut płacisz tylko złotówkę. To jedna czwarta ceny biletu na autobus!

Rowerem? Same zalety!

Dojeżdżając do pracy jednośladem zapewniasz sobie niezbędną dawkę ruchu, dotleniasz się, pozbywasz nagromadzonego po całym dniu stresu, relaksujesz i oszczędzasz pieniądze. Potrzebujesz więcej argumentów? Masz jeszcze jakieś wymówki?

Szerokiej drogi!

Po inspiracje sportowe i nie tylko zajrzyj też na www.manufaktura-radosci.pl .

Małgosia Dawid-Mróz

blox

Więcej o:
Copyright © Agora SA