Jak działa dziewczyna? Geek wie, gdzie kliknąć, żeby było dobrze

Niektórym panom wydaje się, że wciśnie się jeden guzik - włączania - i wszystko już samo się zrobi. Dla faceta-geeka kobieta to komputer. A o komputery, jak wiadomo, należy dbać.

Przeciętny użytkownik komputera zna jedynie jego podstawowe funkcje, mimo że ta maszynka posiada niesamowite możliwości. Jednak niejeden geek wie, że z komputerem można zdziałać cuda i wzbić się na wyżyny, jeśli tylko wie się, gdzie należy nacisnąć. Podobnie jest z kobietami i związkami z nimi.

Programowanie (i tworzenie wszystkiego od nowa)

Laik, który chciałby założyć - załóżmy - stronę internetową, musi prosić innych o rady, a taki, który ma pieniądze, sądzi, że wystarczy za wszystko zapłacić, żeby "samo się zrobiło". Nieco jak w związku: wystarczy kupić wielki bukiet róż, aby odkupić swoje winy, czy zapłacić za drogi prezent, aby wszystko w związku samo funkcjonowało idealnie. Ale kiedy coś się popsuje i rozleci, nie będzie wiedział, jak do tego doszło. A najczęściej będzie też winą obarczał wszystkich dookoła, ale nie samego siebie.

Geek nie potrzebuje osób trzecich - sam zaczyna wszystko od nowa kodować. Nie potrzebuje ściąg czy opcji "kopiuj i wklej", nie powiela tych samych schematów - on już zna wszystko na pamięć i wie, gdzie błędów nie popełniać. Zna system jak własną kieszeń i umie się po nim poruszać bez najmniejszego problemu tak, aby wszystko funkcjonowało. Upiększa stronę, rozwija ją, wszystko na niej ma swoje miejsce, a całość tworzy harmonię.

Przeglądarka

Przeciętny użytkownik wykorzystuje swojego laptopa do gier, albo do innych przyjemności, natomiast geek - komputerowiec - wie, jak bardzo ważne jest dbanie o sprzęt. Zręcznie i delikatnie porusza palcami po klawiaturze, aby jej nie przetrzeć i zbyt szybko nie wyeksploatować.

Mężczyzna swoją płeć postrzega jako system, w którym są zainstalowane dwa oddzielne programy, które ze sobą nie kolidują, lub też - na przykład - na czas wykorzystania jednego programu, drugi jest wyłączony, żeby działał tylko w tle. Dla przeciętnego użytkownika komputera, my, kobiety, jesteśmy systemem, w którym pootwieranych jest kilkanaście niezależnych od siebie aplikacji. I wszystkie te aplikacje są włączone jednocześnie. I każda z nich działa sprzecznie z innymi.

U kobiet nawet jeśli wyłączy się te aplikacje, to nadal mamy włączonych kilkadziesiąt zakładek w jednym okienku przeglądarki. I w trzech czwartych tych zakładek gra muzyka z Youtube'a i jakieś reklamy. A biedny chłopak nie może wyłączyć tego, ponieważ komputer się zawiesił, a on nie wie, w których to zakładkach gra.

Klikanie byle gdzie

Wiecie, co się stanie, jeśli na jednym komputerze zainstaluje się dwa programy antywirusowe? Jeden i drugi zacznie odbierać siebie wzajemnie jako... wirusa. I zaczną siebie zwalczać (podobny mechanizm jak przy szczepieniu człowieka przeciw danej chorobie). Dlatego inteligentny facet, który choć trochę zna się na komputerze, wie, żeby lepiej skupić się na jednym programie. A już na pewno nie powinien otwierać maili (od nieznanej adresatki!), w której jest załącznik - prawdopodobnie ten załącznik to zwykły wirus, który spustoszy nasz cały system operacyjny. Inteligentny facet wie, że nie powinien tego czynić, nawet jeśli ten mail zawiera erotyczno-zachęcający temat.

Niestety, przeciętny mężczyzna otwiera i klika wszystko, co popadnie.

A propos klikania przez przeciętnego użytkownika komputera. Gracze vs. geeki: gracz uważa, że należy jak najszybciej przyciskać guziczek myszki, aby osiągnąć cel w grze (patrz: World of Warcraft czy Call of Duty) oraz używa jedynie czterech guzików do przejścia całej gry i taki nawyk później mu się utrwala - sądzi, że wystarczy naciskać cztery miejsca, aby osiągnąć najwyższy poziom. Geek wykorzystuje cała gamę możliwości klawiatury.

Stan uśpienia

Geeki wiedzą, że jeśli coś nie działa, to należy to wyłączyć, a następnie włączyć. Kiedy cały system się zawiesza, nie wciskają w panice naraz wszystkich guzików, sami nie wiedząc, co robią. Prawdziwy mężczyzna Znawca komputera wie, że należy komputer zostawić na chwilę, nie pogarszać sytuacji, a następnie, kiedy znowu będzie gotowy do działania, zacząć jeszcze raz swoje zadanie.

Nie zostawia komputera nigdy w stanie uśpienia - pozwala mu odpocząć przez noc, żeby nie był nieustannie na pełnych obrotach. Silnik w komputerku w pewnym momencie może się przegrzać, jeśli będzie za bardzo eksploatowany. Dlatego też dobry geek dba o swojego laptopa, nawet jeśli jest niewielki, ma niewielką pamięć czy słaby dysk twardy - jego to nie obchodzi. On też nie będzie od nowa programował całego systemu operacyjnego, ale będzie się z nim zgrywał. Zaprzyjaźniał. Wie, że mądrość ludowa mówiąca "kiedy zepsuje się żarówka, nie kupuje się nowego domu, ale zmienia się żarówkę" ma swoje przełożenie na jego relację z komputerem. Wie, że najpierw ratuje się sprzęt i cały system, dopóki ma to sens. Ponieważ zainwestował w niego za dużo swojej energii i miłości, żeby wyrzucić go przy pierwszej awarii.

fot. archiwum prywatnefot. archiwum prywatne fot. archiwum prywatne fot. archiwum prywatne

Marta Płusa - autorka książki "Seks i inne choroby cywilizacyjne" oraz bloga "Żadna Kolejna Miłostka, czyli o orgazmie zamiast gotowania" . O tym, że kobiety NIE pragną jednego: ślubu, gotowania, mody i żadnych ambicji. Wierzy w miłość, ale nie wierzy w lądowanie na Księżycu. Ładnie strzela focha.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.