Miss Olgu Foch-Story: trendy, które nie powinny wrócić

Na specjalną prośbę naszej Czytelniczki - Ani Kuleczki - wyciągamy z szafy trupy! W dzisiejszym odcinku rozmawiamy o najgorszych trendach, które niegdyś podbijały serca, a dziś jeżą nam włos na głowie.

Rozmawiają:

Miss Olgu: Nasza Czytelniczka - Ania Kuleczka - chce żebyś przypomniał "trendy-potwory", które nigdy nie powinny powrócić.

Michał Waszkiewicz: Oj, ciężki temat, ale spróbujmy.

MO: Ania w swoim komentarzu podała kilka przykładów. Są to oczywiście jej wybory, ale też możemy się nimi posiłkować. Ja sama mam chyba dwie takie rzeczy i nie chcę żeby wracały!

MW: Ja bym zaczął od jednego najważniejszego "trendu", na który wszystko pozostałe się składa. Czyli od kiczu, który był nieodzownym elementem garderoby lat 80-tych.

MO: Kocham kicz i co mi pan zrobi?

MW: Wiesz, jest cienka linia między tym, co już jest kiczowate, a co jeszcze jest na granicy. Mistrzynią kiczu była dla mnie wtedy Madonna.

MO: Ale pozytywnie czy negatywnie? Bo dla mnie ona wyglądała zjawiskowo.

MW: Dziś na to patrzymy trochę inaczej niż w latach 80-tych, gdy u nas nic nie było i wszystko co kolorowe wzbudzało zachwyt. Jednak burza natapirowanych loków, jak dla mnie, była kiczowata.

MO: Fryzura "na Alfa" - jakie to było przaśne i okropne! Albo "mokra włoszka".

MW: Oprócz tego wszędzie tony plastiku w postaci bransoletek i kolczyków. Do tego rzemyki, cekiny i to wszystko naraz. Żeby tego było mało, jeszcze zabawa tkaninami i printami. Totalny oczopląs.

MO: Oraz gumki "frotki", wysokie kucyki u dziewczyn i stylizacja na "dzidzię-piernik".

MW: Frotki, albo takie duże coś, które w Polsce każda mama robiła swojej córce obszywając gumkę w welur. Paskudztwo!

MO: Hahaha. Na początku tak wywindowałam Madonnę, ale teraz przypomniało mi się, że miała w swojej garderobie takie paskudztwa - tzn. moim zdaniem rzecz jasna - jak koronki na rękawiczkach, spódniczkach, bluzeczkach...

MW: Tak! A oprócz tego prześwitujące legginsy bluzki. Ja osobiście styl disco Madonny - z sukienkami ślubnymi lub legginasami z koronki oraz tymi paskudnymi włosami - zamieniłbym na okres, gdy nosiła ramoneski i krótkie włosy. Ale to ten sam okres...

MO: U nas odpowiednikiem modowym Madonny była Majka Jeżowska. Tak mi się przynajmniej zawsze kojarzyła.

MW: Tak, ze swoimi lambadówami. Straszna sytuacja.

MO: Opaska na czole, burza loków...

MW: Albo przeciwne - fryzury a la zwierze, które później przeradzały się w enerdowskiego lub czeskiego piłkarza. Wycieniowane u góry, z tapirem, a do tego przedziwny, poszatkowany tył.

MO: Pani Majka śpiewała dla dzieci i tak sobie myślę, że ten wygląd miał być odzwierciedleniem jej dziecięcej duszy... O matko, ale przywaliłam pseudopsychologią! Przepraszam. Ta fryzura u mnie nazywała się "na małpę".

MW: Laski nosiły tapira z całej objętości, postawionego na sztorc. A faceci zamiast grzywek - warkocze. Oprócz tego były modne stylowe wąsy i żele do włosów.

MO: Mężczyźni też lubili sobie potapirować włosy. Limahl był moim faworytem! Albo taka fryzura: z jednej strony dłużej, z drugiej krótko. Miałam coś takiego, obrzydlistwo!

MW: Tylko, że to teraz wróciło - laski golące sobie jeden bok. WTF?

MO: Matko bosko częstochowsko! Ale nie tak punkowo?

MW: No nie punkowo, ale to moc transformacji. Trendy zawsze powracają, ale w innej odsłonie, np. Jean-Paul Gaultier zrobił niedawno pokaz dedykowany ikonom lat 80-tych. Na wybiegu można było zobaczyć Annie Lennox, Grace Jones czy Madonnę. Modelki do złudzenia przypominały pierwowzór!

 

MW: Wracając jednak do "obciachowych" sytuacji, chyba największym było słuchanie Modern Talking. Jezu!

MO: Ej, kochałam się w tym z czarnymi włosami i byłam zazdrosna o jego żonę Norę. Miał na szyi znaczek z jej imieniem, chlip chlip...

MW: Stanowcze nie! Tandetna muzyka, tandetne włosy na tapirze i co gorsza tandetne ubrania, a co już w ogóle najgorsze: PANOWIE OGŁOSILI REAKTYWACJĘ!

MO: A co powiesz o mężczyznach w rozpiętych koszulach świecących gołym torsem? Bardzo modne obecnie w Ameryce Południowej, widziałam w serialu.

MW: Tak i koniecznie koc na klacie, najlepiej lokowany.

MO: David Hasselhoff.

MW: Właśnie!

MO: Oglądam teraz powtórki Knight Ridera. On tam cały czas chodził w skórze i spodniach skórzanych, ale klata z baranem świeciła jak zła.

MW: Ale to już chyba raczej bardziej sentyment?

MO: Zdecydowanie... Nie przepadam za lokami u mężczyzn. NIGDZIE!

MW: Hahaha!

MO: A co powiesz o poduszkach w marynarkach, sukienkach, bluzkach? To też jest takie "WTF?!" dla mnie.

MW: Oj tak, sterczące ramiona! To trend, który zawsze wróci.

MO: A nie można wyczyścić pamięci projektantom?

MW: Hmm... musielibyśmy zrobić masowe czyszczonko. Poza tym poduszki tuszują niektóre niedoskonałości figur, więc to dobrze. Jeśli masz szerokie biodra i wąskie ramiona to poduszki spowodują, że z figury gruszki stajesz się klepsydrą.

MO: Ale to ja tak mam... i z poduchami wyglądam jak bohaterka Star Trek.

MW: Kwestia dobrze dobranej góry, bo oczywiście lata 80-te miały to do siebie, że były przekoloryzowane i nawet wielkość poduszek w ramionach była nadnaturalna.

MO: Brrrr. Myślę, że na pierwszy raz wystarczy. Jeżeli nasi czytelnicy zechcą, zrobimy kolejny odcinek o złych modach. Tutaj do Państwa należy już decyzja.

MW: Mam nadzieję, że nikt więcej nie będzie chciał, bo to były złe czasy!

MO: Hahaha, złe!!! W takim razie my musimy przygotować nasze złe stylizacje...

MW: Będą na wskroś brzydkie.

MO: Najlepiej!

Poniżej znajdziesz produkty inspirowane wspomnianymi trendami.

Kliknijcie w obrazek i zobaczcie WSZYSTKIE PRODUKTY, które dla was wybraliśmy!

Wystarczy kliknąć w interesujące Cię zdjęcie, by przejść na stronę produktu. Możesz zaczerpnąć tam więcej informacji o ofercie. Jeżeli się zdecydujesz, możesz od razu dokonać zakupu w sklepie partnerskim, do którego zostałaś przekierowana.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.