Odezwa do nadopiekuńczych matek i facetów, którzy nie potrafią wbić gwoździa

Rączka, Aleksandra i Kasia wspominały już w swoich tekstach, na co mężczyzna powinien zwracać uwagę, żeby nie odrzucał nas swoim wyglądem i zachowaniem. Z dziewczynami przybijam piątkę w tej sprawie. Chciałabym poruszyć jednak jeszcze jedną kwestię, a mianowicie jaki mężczyzna powoduje u mnie i u większości moich znajomych odruch wymiotny.

Nie bądź młotkiem, łap za młotekNie bądź młotkiem, łap za młotek Nie bądź młotkiem, łap za młotek Nie bądź młotkiem, łap za młotek

Kwestia urody - indywidualna i jak to się mówi, każda potwora znajdzie swojego amatora. Nie ma się do czego przyczepić.

Wykształcenie - z wiekiem dochodzę do wniosku, że nie ma to znaczenia. Panowie z wykształceniem podstawowym często są życiowo mądrzejsi, niż Ci z doktoratami. No i tu dochodzimy do sedna.

To najczęściej my, kobiety tworzymy takie potwory. Nadopiekuńcze matki, które uważają swoich synalków za ósmy cud świata.

Nic mnie tak nie osłabia, jak facet cipa. Taki, co to nie potrafi prosto wbić gwoździa, nie zrobi sobie sam prania, ale w łazience spędza więcej czasu, niż baba. Na randkę nie potrafi zaprosić, bo to jego kobieta powinna zdobywać, ewentualnie jak już zaprasza, to na końcu mówi "podzielmy rachunek między siebie". Tak, ONI istnieją i wcale nie jest ich mało. I wiecie, co jest w tym najgorsze? To najczęściej my, kobiety tworzymy takie potwory. Nadopiekuńcze matki, które uważają swoich synalków za ósmy cud świata, a później się dziwią, że synuś mieszka z nią do czterdziestego roku życia i żadna baba go nie chce. Albo idą o krok dalej i twierdzą, że żadna kobieta nie jest wystarczająco dobra dla ich niuniusia. Że taka ta dziewczyna be i fuj, bo nie dba o naszego synka! Nie robi mu obiadu z dwóch dań i nie zakłada kapci, jak biedaczek wróci z pracy.

Kobiety, zastanówcie się dwa razy, zanim będziecie syna karmić cycem do siódmego roku życia i wmawiać mu, jaki jest wyjątkowy. Pamiętajcie, że seryjni mordercy też mają matki, z którymi, jak się później okazuje, mają zaburzone relacje... No dobra, to ostatnie, to na szczęście nieczęsty przypadek i nie będę już demonizowała.

Przypuśćmy, że synalek wyprowadza się jednak z domu i udaje mu się nawet zamieszkać z kobietą. Matki, nie cieszcie się aż tak, gdyż wtem!

Wszystko się pięknie układa do momentu, kiedy ze ściany spada obraz albo należy odświeżyć mieszkanie i pomalować sufit. Okazuje się, że wasz synek tego po prostu nie potrafi. I ja tu nie wymyślam, znam takie przypadki totalnego braku umiejętności zrobienia czegokolwiek w domu. Na swoją obronę może powiedzieć, że wezwie ekipę od remontów, bo po co on ma się męczyć - niby tak, ale często prawda jest dużo prostsza. Wasz ukochany synuś nie wie, co trzeba kupić w celu pomalowania mieszkania. Nie wie, jak zabezpieczyć framugi i listwy przypodłogowe. Sorry matka, ale Twój syn jest totalną ofiarą losu, na widok której kobietom opadają cycki i nawet jeżeli wygląda jak Ryan Gosling, to traci bezpowrotnie nasz szacunek i zainteresowanie.

Wszystko się pięknie układa do momentu, kiedy ze ściany spada obraz albo należy odświeżyć mieszkanie i pomalować sufit.

Jak tylko nadarzy się okazja, to wymienimy go na nowy i lepszy model. Jeżeli jego jedyną umiejętnością manualną jest operowanie padem do Playstation, to wiedz matka, że na samą myśl mdlejemy, ale nie z wrażenia, tylko z wylewu politowania (i krwi) do mózgu. Nie chcemy twojego syna, ani teraz, ani w przyszłości. Niech zniknie z naszego horyzontu.

Matko syna, nie chcę słuchać o tym, że jesteś rozwódką/wdową/matką samotnie wychowującą dziecko i twój syn nie ma od kogo nauczyć się przybijania gwoździ. Jest to tania wymówka, którą mogę uwalić na kilka sposobów. Skoro sama wychowujesz dziecko, to i tak jesteś mega silna, więc nie bredź mi tu, że Twój syn nie może wyrosnąć na normalnego, ogarniętego faceta.  A najgorsze z najgorszych, to jesteście wy - matki, które macie życiowych partnerów i tworzycie takie Frankensztajny. Same się podkładacie. Nie wyślesz synalka po zakupy, nie każesz mu wysprzątać pokoju lub zrobić prania. Nie poprosisz go o wytrzepanie dywanów czy umycie okien. Robisz to sama, bo jesteś głupia. Podwójnie głupia.

Ej, on jest mniej więcej o 20 lat młodszy i silniejszy!!! Właśnie stworzyłaś męską cipę, której będą unikały normalne kobiety. Głupim matkom i ich beznadziejnym synkom mówię NIE.

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.