Nie ufam kobietom, które nie malują paznokci u stóp

No więc mamy wiosnę W KOŃCU! Po miesiącach cierpień w puchówkach i kozakach. Pewnie dużo osób, tak jak ja, modliło się o ciepło. Zaczynamy nosić zwiewne sukienki, tuniki, krótkie spodenki (ja nie noszę krótkich spodni, bo mam nóżki grzmotki) i sandały. Nosząc sandały zazwyczaj pamiętamy, żeby zadbać o pięty. Ścieramy je pumeksem, nawilżamy kremem, żeby były gładkie jak dupcia niemowlaka. Do tego wszystkiego malujemy paznokcie u stóp. Dla mnie jest to zwyczajna zwyczajność, którą uskuteczniam przez cały rok. Nie tylko od święta jakim jest wiosna i lato.

Kurcze, po prostu nie ufam kobietom, które nie malują paznokci u stóp. Nie umiem tego racjonalnie wytłumaczyć, ale tak właśnie jest. To tak jak z wąsikiem. Każda go ma, ale to się depiluje. Depilujemy pachy, nogi i bikini. Depilujmy też wąsy bo bez tego jesteśmy ładniejsze. Ukrywanie wąsa pod warstwą makijażu nic nie daje. On tam jest i GO WIDAĆ. Jeżeli znowu pojawią się komentarze, że jestem nietolerancyjna i gapię się na damskie twarze to trudno. Serio, nie rozumiem co może być fajnego w damskim wąsie...

Uważam, że zadbana stopa z ładnie pomalowanym paznokciami jest elegancka. A chyba każda kobieta chce w głębi serca taką być. Ja bardzo. Chciałabym być elegancka jak księżna Kate, albo Pani Monika Jaruzelska. Zwłaszcza Pani Monika, jest dla mnie wzorem. Eh, rozmarzyłam się. Ale, ale miało być o paznokciach, a nie o moich marzeniach.

No więc, dzięki namowom koleżanek zapisałam się na zajęcia z pole dance. Czyli po polsku: pląsam na rurze. Na razie bardziej przypominam Dżabę niż księżniczkę Leię, ale wierzę, że to się zmieni. No i na zajęciach tańczymy na boso. Pierwsze zajęcia, każda pięknie zrobiony pedicure, kolorowe paznokcie - jest super. W połowie zajęć, a może na drugich musiałyśmy przeciągnąć stopę po podłodze. I wtem! Każda miała zjechany lakier do połowy pazura. O fuuu, wyglądałyśmy gorzej niż źle. I wtedy w mojej głowie zakiełkowała bardzo zła myśl: chyba nie będę malowała paznokci na zajęcia, bo to bez sensu...

Czy będę jedną z tych kobiet, którym sama nie ufam?! Tak, mam problem pierwszego świata.

Proszę o wsparcie w tych trudnych dla mnie dniach...

P.S.Przy okazji: omówiłyśmy już pedicure hybrydowy i to też się nie sprawdza, niestety.

Naczelna stopa polskiej ortopedii

Więcej o:
Copyright © Agora SA