Schudłaś? I tak jesteś brzydka! O hipokryzji prasy kobiecej

Brooke Birmingham przeszła imponującą metamorfozę. Dzięki wytrwałości i ciężkiej pracy nad sobą schudła prawie 80 kilo. Magazyn "Shape" poprosił ją, by swoim sukcesem podzieliła się z innymi czytelnikami i członkami społeczności internetowej magazynu. Brooke wysłała więc zdjęcie w szortach i górze od kostiumu kąpielowego. Otrzymała odpowiedź, że powinna się zakryć. Magazyn nie chciał publikacji zdjęć, na których widać wiszącą na jej brzuchu skórę.

Shape regularnie publikuje na swojej stronie internetowej "historie sukcesów", a wraz z nimi zdjęcia "przed i po" czytelników i czytelniczek. Brooke też chciała pochwalić się, może zainspirować innych, pokazać, że nawet 80 kilo da się zrzucić. Wysłała więc to zdjęcie:

Fot.: brookenotonadiet.com/Fot.: brookenotonadiet.com/ Fot.: brookenotonadiet.com/ Fot.: brookenotonadiet.com

Każdy, kto kiedykolwiek schudł więcej niż kilka kilo wie, że nie wszystkie efekty pozbywania się niechcianego tłuszczu są miłe i ładne. Kilka lub kilkanaście centymetrów w obwodach mniej, to upragniony plus, ale zazwyczaj tam, gdzie były wałeczki, pozostaje rozciągnięta, wisząca i pomarszczona skóra. Jeżeli masz lat 15 i dużo ćwiczysz, jest szansa, że wróci "na miejsce" w miarę szybko. Jeżeli - jak Brooke - jesteś koło trzydziestki albo i lepiej, to niestety... Nastaw się na długą walkę, pogódź z efektem przekłutego balonika i kup obciskającą bieliznę albo nie przejmuj się. Shape nie chciał opublikować zdjęcia, mydląc oczy stwierdzeniem, że historie czytelników ilustrowane są fotografiami w koszulkach. Oczywiście jest to bzdura, na stronie nie brakuje zdjęć w kostiumach. Pytani o całą sprawę przez inne media przedstawiciele magazynu oświadczyli, że blogerka musiała źle ich zrozumieć.

Shape.comShape.com Shape.com Shape.com

Dlaczego magazyn mający zachęcać ludzi do aktywności fizycznej, odchudzania i ćwiczeń chce ukrywać, jak wyglądają efekty chudnięcia? Dlaczego dopuszczalne są tylko historie "idealne", skrojone według wzoru obowiązującego w mediach "kobiecych" od lat? Dlatego, że media "kobiece" cierpią na swoistą schizofrenię.

Pokochaj siebie! Akceptuj swoje słabości! Jesteś piękna, bez względu na wszystko! Ale schudnij 10 kilo przed latem.

Jesteś piękna taka, jaka jesteś. A teraz zmień się.Jesteś piękna taka, jaka jesteś. A teraz zmień się. Jesteś piękna taka, jaka jesteś. A teraz zmień się. Jesteś piękna taka, jaka jesteś. A teraz zmień się.

Kobieta w mediach nigdy nie jest idealna. Zawsze jest za chuda/gruba/niska/wysoka, nie dba o siebie albo przesadnie dba o siebie, ma cellulit, choć tańczy w Tańcu z gwiazdami , albo głodzi się dając zły przykład młodzieży. Ostatnio kwestię podniosła jedna z moich ulubionych aktorek młodego pokolenia, Emma Stone. Szczuplutka, zabawna, typ "chłopczycy". W jednym z wywiadów powiedziała:

Przez całe życie dorośli, w tym moja rodzina, uważali, że jestem zbyt chuda. W szkole średniej koledzy żartowali, że na pewno mam zaburzenia odżywiania, co nie było miłe. Moje przybranie na wadze podczas studiów komentował każdy, nawet średnio znany mi sąsiad.

A potem Emma została znaną na cały świat aktorką i uwagi kolegów, rodziny i sąsiada zamieniły się w tysiące komentarzy w mediach i internecie: że na pewno się głodzi i wygląda choro. A że jest dziewczyną o dobrym serduszku (przynajmniej, wnioskując z wywiadów) zaczęła się przejmować, że może faktycznie daje młodym dziewczętom zły przykład i zastanawiać się nad tym, czy może coś z nią jest nie w porządku?

EVAN AGOSTINI/INVISION/AP/Evan AgostiniEVAN AGOSTINI/INVISION/AP/Evan Agostini EVAN AGOSTINI/INVISION/AP/Evan Agostini Na moje oko, wszystko z nią w porządku (Fot.: EVAN AGOSTINI/INVISION/AP/Evan Agostini)

Z drugiej strony, wydaje się, że najgorszą rzeczą jaką można powiedzieć dziewczynie, to że jest gruba! Inna znana kobieta, autorka Harry'ego Pottera podzieliła się z fanami historią o tym , jak spotkana po kilku latach znajoma wykrzyknęła na jej widok "wow, ale schudłaś" ! Rowling zastanawia się:

W tym czasie, kiedy nie widziałyśmy się, urodziłam trzecie dziecko i wydałam szóstą książkę, ale najważniejsze widocznie jest to, że schudłam. Czy bycie grubym jest rzeczywiście gorsze niż bycie płytkim, nudnym, czy okrutnym? Moim zdaniem nie.

GRUBY - gorzej być nie może? (Fot.: www.loveyourdash.com) GRUBY - gorzej być nie może? (Fot.: www.loveyourdash.com)  GRUBY - gorzej być nie może? (Fot.: www.loveyourdash.com) GRUBY. Naprawdę gorzej być nie może? (Fot.: www.loveyourdash.com)

Moim zdaniem, częścią problemu wiecznego krytykowania wyglądu kobiet są wszelkie akcje mające afirmować kobiety grubsze niż nakazuje norma z kolorowych gazet, ale działające pod hasłami typu "prawdziwe kobiety mają krągłości!" , bo w domyśle krzyczą, że Emma Stone wszystkie inne, mniej krągłe, a bardziej kanciaste, to kobiety nieprawdziwe niczym cyborgi z filmów sci-fi. Drugą częścią jest panujący od lat terror idealnego, chwilami już nierealnego wyglądu. Przede wszystkim zaś  wraz z rozwojem popkultury i mediów najważniejsze stało się to, jak wyglądasz, a nie, co masz w głowie

Na koniec chciałabym podzielić się z Wami niezwykle inspirującą historią Obiego , jamnika, który schudł pięć razy więcej niż większość moich koleżanek chciałaby przed latem. Prawie 25 kilo! Tak, nie pomyliłam się. 25 kilogramów. Jamnik. Schudł. Jest teraz zdrowszym, żwawiej poruszającym się pieskiem i wygląda na to, że cieszy się życiem. Choć nadal mu wisi skóra na brzuszku.

Fot.: www.facebook.com/BiggestLoserDoxieEditionFot.: www.facebook.com/BiggestLoserDoxieEdition Fot.: www.facebook.com/BiggestLoserDoxieEdition Fot.: www.facebook.com/BiggestLoserDoxieEdition

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.