Jak być kobiecą? Niezbędne atrybuty kobiecości

O tym, że jestem mało kobieca pisałam wam już tutaj. Ale żeby nie było - ja kobiece kobiety obserwuję z zazdrością i skrupulatnie notuję, w czym powinnam się podszkolić. Dziś postanowiłam udostępnić wam trochę swoich notatek.

1. Histeria. Kobiece kobiety wpadają w histerię. Nie za często, żeby jednak człowiek z nimi nie zwariował, ale jednak. Ta histeria to oczywiście z wrażliwości, bo kobiece kobiety bardzo są wrażliwe. I delikatne. Nie przeklinają i nie piją wódki, chyba że w drinkach z palemką czy inną pomarańczą przynajmniej. I trzeba się z nimi obchodzić jak z jajkiem, bo, wiadomo, mogą wpaść w histerię. O wszystko. Bo słowo nie tak powiedziane, bo mina nie ta i nie ten kolor ścian w knajpie, gdzie umówiliście się na kolację.

2. Zakupy. Lubią i już. Po pierwsze - bo przywiązują dużą wagę do ubrania, a ubrania nie da się mieć bez zakupów (chyba, że którąś stać na osobistą stylistkę, ale to już wyższa klasa kobiecej kobiety). Po drugie - bo na zakupach wypoczywają i się relaksują. Nie mam pojęcia jak one to robią, bo ja dostaję pierdolca natychmiast, jak wejdę do jakiejkolwiek galerii i uderzy we mnie jej bogactwo. One po prostu dobrze się czują między tymi wszystkimi półkami i wieszakami, dobrze się czują nawet w poczekalni mierząc kolejne za małe dżinsy (do sprzątania, bo przecież kobiece kobiety raczej nie chodzą w dżinsach, chyba że w bardzo wytartych, albo z dziurami). Dlaczego za małe? Bo kobiece kobiety zawsze mają rozmiar 36, nawet jak już nie mają. I wtedy trudno coś dobrać. Może dlatego tak dobrze czują się w tych sklepach, że chodzą tam z przyjaciółkami?

Ręka jak chce, to emanuje blaskiem kobiecości

3. Przyjaciółki. Mają. Sporo. Spotykają się często, bo wiele jest problemów, które wymagają natychmiastowego omówienia. Szefowa w pracy krzywo spojrzała, a kolega z biurka obok rzucił powłóczyste spojrzenie. Czy to coś znaczy? Ach, czy to coś znaczy? Rzeczywistość podzielona na mikroelementy, każdy mikroelement na nanocząsteczki (coś tam między nimi było jeszcze, ale nie znam się, przepraszam). Każda mina, każdy gest ludzi wokół - zanalizowany. Zero niedopowiedzeń. Życie seksualne omówione bardzo dokładnie, "On lubi tak, ten palec tam, troszkę w prawo, wiesz i wtedy jest ekstaza" . Przyjaciółki trochę wiążą się z...

4. Mówieniem . Kobiece kobiety mówią dużo. I często. Lubią mówić. Na świecie jest przecież tyle spraw do omówienia! Problemy koleżanki, koleżanki koleżanki, dziadka i wujka koleżanki koleżanki. Problemy dzieci, ich kolegów, nauczycielek. Problemy prezydenta z Polski i z zagranicy. Zdrowie. Moje, twoje, matki. Seks, o seksie zawsze świetnie się rozmawia, można zmyślać, żeby lepiej wypaść. Problemy w związku - najlepiej, w końcu żaden chłopak nie jest dość dobry. No chyba, że jest (patrz pkt. 6).

5. Pieniądze. Kobiece kobiety lubią je wydawać. I zawsze mają na co. Bo jak już kupią sobie 29 parę butów, czwartą kurtkę na zimę, a właściwie krótkie futerko "bo wiesz, muszę mieć coś takiego lepszego do sukienki", kolejną torbę "prawie jak GUCCI", nowy kremik na cellulit za pierdyliard złotych ("Ten to już naprawdę, musi działać" ) i dietę w pojemniczkach 1500 kalorii ("Inaczej nie schudnę, nie ma bata" ), to przecież zawsze jeszcze zostają zabiegi pielęgnacyjne tudzież odmładzające, paznokcie, sztuczne rzęsy, fryzjer, stylistka ("Bo ja już nie wiem, tyle mam rzeczy w szafie, a nie wiem, co mam na siebie włożyć" ), wino ("Sory, ja nie piję z Biedry" ), lekarz, wybielanie zębów, nowy breloczek do kluczy A przecież jeszcze kuchnię przydałoby się wyremontować, bo stara.

6. Miłość. Kobieca kobieta wie, w kim się zakochać. Porywy serca i mezalianse dobre są dla nastolatek. Ona potrafi "nauczyć się" miłości do odpowiedniego mężczyzny. Kim jest ten mężczyzna? Na pewno nie byle kim. Ma pozycję albo kasę. A najlepiej to i to. Po co kobiecej kobiecie taki mężczyzna? W takim towarzystwie ta kobieta rozkwita. Bo ma rauty, bo ma zakupy, bo pieniądze na karcie kredytowej się nie kończą. Nareszcie! Jak ją ten mężczyzna naprawdę kocha to i kwiaty kupuje, a może nawet brylanty czy inne cudowności. Samochód kobieca kobieta ma odpowiedni, najlepszy to ten z kierowcą, żeby się szpilki nie niszczyły. I dom z milionem pokojów, i 50-metrową garderobę, gdzie zmieszczą się wszystkie pary butów i te najnowsze też. Generalnie ten jakże męski mężczyzna najbardziej jest potrzebny kobiecej kobiecie. On najlepiej potwierdza jej kobiecość. W każdym calu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.