Nie kręci was Tomasz Karolak jako Wiedźmin? Mamy dla was alternatywne propozycje

Nie wyobrażacie sobie, by Tomek Karolak mógł wcielić się w rolę szorstkiego, zabójczo skutecznego pogromcy strzyg i upiorów? Mam tu kilka alternatywnych propozycji, które powalą was szybciej niż temerski samogon.

Tomasz Karolak zagra Wiedźmina w teatrze? (fot. Gazeta.pl)

Wiem dobrze, że Tomek Karolak kojarzy się przede wszystkim z typem podtatusiałego misia, że jak to tak, skandal, i on ma wymachiwać srebrnym mieczem? A może właśnie nie? Może Teatr IMKA szykuje współczesną reinterpretację opowieści pióra Andrzeja Sapkowskiego ? Może to będzie sztuka o kryzysie wieku średniego? Geralt już się ustatkował, własnych dzieci mieć nie może, drażni go, że Triss wciąż zadręcza go, by podpisał te cholerne papiery adopcyjne, Ciri nieustannie przepuszcza hajs w klubach, Jaskier - jak przystało na starego kawalera, nie do końca rozumie, że nie może już codziennie wyciągać swojego przyjaciela na próby garażowej kapeli, a w dodatku ta stara strzyga z sąsiedztwa coraz częściej sieje taki ferment, że pewnie lada dzień przyjdzie na nią zlecenie. Jak żyć?

Na szczęście ten sam mit można zdekonstruować na wiele sposobów, wystarczy podmienić aktora, prawda? No, bo wyobraźcie sobie, gdyby Geraltem został taki Rafał Królikowski , a reżyserem Andrzej Saramonowicz . Wiedźmin w takim wykonaniu mógłby być statecznym inteligentem, który nie jest w stanie wyjść z własnego salonu, gdyż targają nim sprzeczności. W monodramie trwającym godzinę opowiadałby z iście szekspirowskim zacięciem o tym, jak zło czyniąc dobro sprowadza i jak cholernie trudne to zadanie, zwłaszcza, gdy chędożyć się chce, ale nie przystoi.

A może taki Geralt? (fot. Kapif)A może taki Geralt? (fot. Kapif) A może taki Geralt? (fot. Kapif) A może taki Geralt? (fot. Kapif)

Ten sam teatr, inna sytuacja. Janusz Gajos, reżyseria: Smarzowski. Dużo alkoholu, dużo kobiet, jeden potwór, jest nim sam Geralt. Stary, utyty, nieatrakcyjny, niepotrafiący już nawet dźwignąć miecza stalowego, ciska się wewnętrznie, wrzeszczy. Wtedy przyjeżdża SB, tłucze do nieprzytomności pijanego Geralta, podrzuca mu ulotki propagandowe, gwałci kobiety, podpala izbę. Nie ma już nic.

Geralt frasobliwy? (fot. Agencja Gazeta)Geralt frasobliwy? (fot. Agencja Gazeta) Geralt frasobliwy? (fot. Agencja Wyborcza.pl) Geralt frasobliwy? (fot. Agencja Gazeta)

Nadal teatr. Dawid Kwiatkowski. Reżyseria Janusz Józefowicz , w roli Ciri Natasza Urbańska . Akcja przenosi się do moskiewskiego metra w 2033 roku, główni bohaterowie w maskach przeciwgazowych śpiewają piękne piosenki o walce z potworami. Jest miłość i kolorowe ubrania. Mamy tę mooooooc, mamy tę mooooooooooc.

Dawid KwiatkowskiDawid Kwiatkowski geraKapif Geralt w toczku z włosów (fot. Kapif)

Ten sam teatr, ale zamiast sceny ekran, ilustracje: Papcio Chmiel. Geralt i Tytus wyruszają walczyć w Powstaniu Styczniowym , po drodze spotykają Romka i A'Tomka, których opanowały demony przyszłości nakazujące im emigrować do Londynu i wspierać ISIS. Na szczęście niczym deus ex machina z nieba spada koniolot, wierny sługa Geralta, Wiedźmin i Tytus w porę chwytają Romka i A'Tomka, zakładają im mundury polowe, śpiewają razem patriotyczne piosenki, a potem wszyscy bardzo się cieszą, bo są dzielni.

Wciąż ten sam teatr. Michał Milowicz . Strój Elvisa, piosenki Elvisa, tylko twarz Geralta z Rivii, tak jakby. Z sufitu zjeżdża Dziki Gon, niestety wskutek porażenia złą sztuką obumiera, przedwcześnie tracąc moc. Michał śpiewa dalej, a na koniec sprzedaje swoje płyty wśród publiczności.

Geralt roztańczony (fot. EastNews)Geralt roztańczony (fot. EastNews) Geralt roztańczony (fot. EastNews) Geralt roztańczony (fot. EastNews)

Ten sam teatr (ileż on już zniósł, ten teatr). W roli głównej Tomek Jachimek , który po kilku celnych tekstach zostaje "zroastowany" przez Ewę Błachnio. która w ten sposób chce przejąć tytuł Geralda z Rivii, niestety nie wie jeszcze, że zaraz zostanie morderczo zdissowana przez Abelarda Gizę, który przejmuje całą scenę dla siebie. Żartom o kebabie nie ma końca.

Geralt dowcipny! (fot. Gazeta.pl)

Ten sam teatr, gościnnie w roli reżysera Jan Klata . Aktorzy grają w workach na twarzach, ale bez ubrań, obnażona zostaje ułuda i fałsz, mocne sceny pełne bólu i pasji zderzone zostają z chłodno wyrzucanymi słowami. Klata oskarża polityków, ale i społeczeństwo, które przyzwala na taką sytuację. Pod koniec na scenę wychodzi mały chłopiec i śpiewa piosenkę z drugiej części "Hobbita" .

A właściwie to dlaczego Wiedźmina nie mogłaby zagrać Kinga Preis ? Bardzo ją lubię. Jest świetną aktorką. A wy kogo widzielibyście w roli Geralta?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.