Ma dwanaście lat i bierze ślub. A ty? Co robiłeś w jej wieku?

Darek grał w kapsle, Renata zaczytywała się w "Ani z Zielonego Wzgórza?, Sebastian ciułał każdy grosz, by kupić sobie gry na Amigę 600, Iwona rysowała mapy nieistniejących światów, a Thea ma 12 lat i właśnie wychodzi za mąż.

Cześć, jestem w siódmej klasie, 11 października wychodzę za mąż - pisze o sobie autorka bloga Thea's Bryllyp . Jej wybrankiem został 37-letni Gier . Dziewczyna ma teraz pełne ręce roboty - wybrała już odpowiedni tort i ciasteczka, była w kościele (jest przepiękny), krawcowa pomogła dopasować jej sukienkę. Najgorsze w przygotowaniach do ślubu wydaje się jej być to, że nie może spotykać się teraz z przyjaciółmi. Przez to całe zamieszanie ominęła ją urodzinowa impreza u Erika. Dowiedziała się też, że musi spakować wszystkie swoje rzeczy, bo po ceremonii przenosi się do domu Pana Młodego. To, jak przyznaje sama blogerka i przyszła nastoletnia panna młoda, było dość zaskakujące. Nie mniej niż informacje o wszystkim, co z seksem związane.

Mama nie odpowiadała, tak więc mimo wszystko musiałam poszukać odpowiedzi na własną rękę, w internecie. Było dużo o tym, że to ważne, by być sexy dla męża w noc poślubną!!! Czy to oznacza, że powinniśmy być razem nago, stykać się ze sobą i takie rzeczy?! To jest po prostu obrzydliwe!

OK, jest pewien odsetek dwunastolatek, które uważają inaczej. Chcą być super dorosłe, a potem zostają zazwyczaj rozjechane przez rzeczywistość. Większość dzieciaków w tym wieku nie planuje jednak ślubu. Pamiętacie, co robiliście mając dwanaście lat? Kiedy zadałam to pytanie znajomym zasypali mnie niesamowitymi wspomnieniami. Piotrek trenował judo i grał na gitarze bez strun, dla Joanny nie było świata poza konsolami do gier. Agnieszka miała glany po kolana, rude włosy, kolczyk w nosie, spodnie pocięte, całe w naszywkach i bazgrołach. Rodzice nie zgadzali się, by je nosiła, więc przebierała się w te spodnie w szkolnej toalecie. Dawid bawił się w wojnę w post-gierkowskiej, zrujnowanej infrastrukturze. Drugi Piotrek pamięta, jak powiedział rodzicom, że idzie na spacer nad morze, a tak naprawdę to poszedł do kina na "Draculę" Coppoli . Renia robiła międzynarodową karierę.

Śpiewałam w zespole wokalnym SM24. Nazwa pochodzi od spółdzielni mieszkaniowej, która nas sponsorowała. Jeździliśmy do bratnich krajów socjalistycznych, by wspierać swym śpiewem pracujących tam rodaków. By nieść im ulgę w tęsknocie za niezbyt odległą ojczyzną.

Marceli odkrył porno, zdjął ze ściany w pokoju plakaty z Limahlem , a z poważnych planów to chciał mieć odtwarzacz wideo w pokoju. Maria chciała szybko wydorośleć, ale głównie po to, by jak najszybciej wynieść się od rodziców, Tonia i Michał nie wiedzieli, że mając dwanaście lat za chwilę będą musieli wydorośleć. Jej urodziła się młodsza siostra, a mama musiała iść do pracy, więc dziewczyna po prostu musiała ją zastąpić przy dziecku, a Michał poszedł do pierwszej pracy, choć pewnie gdyby nie musiał, to wolałby być beztroskim gówniarzem.

Thea, słodka blondyneczka z Norwegii jeszcze kilka dni temu nie wiedziała, czy woli sztuczny wianek z H&M, czy z innej sieciówki odzieżowej i z entuzjazmem wrzucała zdjęcia "przed" i "po" próbnym ślubnym makijażu... No dobrze, pora Was uspokoić (trochę): Thea nie istnieje . A może inaczej - takich dziewcząt są tysiące. Blog o przygotowaniach ślubnych dwunastolatki jest elementem kampanii społecznej, która ma na celu zwrócenie uwagi opinii publicznej na problem małżeństw z nieletnimi .

Teoretycznie akcja miała być lokalna, blog prowadzony jest w języku norweskim, ale okazało się, że wydźwięk jest tak mocny, że wywołał dyskusję także poza granicami kraju. Co roku tysiące dziewcząt w Indiach, Etiopii, w Arabii Saudyjskiej, Indonezji, Turkmenistanie, ale i w Egipcie, gdzie prawo teoretycznie zakazuje ślubów nieletnich - zostaje wydanych za mąż za dorosłych mężczyzn. Zazwyczaj oddanie kilku, lub kilkunastoletniej córki dużo starszemu mężowi jest formą przypieczętowania większej transakcji. Rodzina panny młodej zyskuje na tym finansowo, albo zwyczajnie, gdy nie stać jej na opiekę nad dzieckiem - zdejmuje z siebie ciężar. Brzmi to okropnie, prawda? Skutki takich praktyk są jeszcze gorsze. Panny młode zostają zmuszane do uprawiania seksu, zachodzą w ciążę niekiedy przypłacając to nie tylko zdrowiem, ale i życiem.

fot. Plan Norgefot. Plan Norge fot. Plan Norge fot. Plan Norge

Zmienić głęboko zakorzenione kulturowe przyzwyczajenia jest trudno. Ustawy rządowe często są nieskuteczne - śluby z nieletnimi urządzane są potajemnie, nocą. W Arabii Saudyjskiej od kilku lat coraz więcej mówi się o zaprzestawaniu takich praktyk. Jedna z saudyjskich księżniczek walczyła o to, by przed przedwczesnym zamążpójściem dziewczęta chroniło prawo boskie - nalegała, by saudyjski mufti wydał fatwę zakazującą małżeństw z nieletnimi. Co w takim razie może zmienić norweska akcja? Z jednej strony dużo - przykrym, ale prawdziwym jest fakt, że to, co globalne obchodzi nas mniej niż to, co lokalne. Chwyt z pokazaniem Norwegom (ale i nam, pozostałym mieszkańcom Europy) dwunastoletniej blondyneczki o delikatnej, alabastrowej cerze, wychodzącej za mąż za trzydziestokilkuletniego brodatego typa w garniaku działa mocniej, niż pokazywanie zdjęć pięcioletnich Hindusek wynoszonych na ramieniu przez starszego od niej o czterdzieści lat brzuchatego wąsacza.

Organizacja Plan Norge zarzuciła więc przynętę: z jednej strony codziennie dostarcza informacji o kolejnych rozterkach i przygotowaniach małej Thei, a z drugiej dostarcza konkretnych informacji z krajów, w których takie śluby nie należą do pojedynczych przypadków. Pytanie tylko, co w związku z tym? Jak zwykle, akcje społeczne podnoszą naszą świadomość, uczulają na pewne zjawiska, ale na ile ludzie z naszego kręgu kulturowego mogą jakkolwiek wpływać na przedstawicieli innych kultur, by zmienili swoje szkodliwe praktyki na swoim terenie?

Więcej o:
Copyright © Agora SA