Drogi Czytelniku, jeszcze możesz przestać czytać ten tekst . Zrób to, bo w przeciwnym razie będziesz musiał czytać mnóstwo słów na K, S, P, J a nawet na H! Zostałeś ostrzeżony.
1. Główny bohater
"WILQ jest prawdziwym superbohaterem, nie takim złamasem jak ta ciota Spawn" - to pierwsze zdanie w pierwszym zeszycie przygód opolskiego herosa w pełni oddaje charakter całej opowieści. Wilq to konus, choleryk, pracownik agencji reklamowej i miłośnik żółwi.
Wilq kontra dziennikarze
Postać nieszablonowa, tragiczna i targana sprzecznościami: z jednej strony potrafi spacyfikować demonstrację piratów internetowych i przeciwników ACTA, z drugiej sam kradnie filmy z netu (podobno to nie kradzież, tylko moralny obowiązek - zemsta za Jałtę). Co jeszcze? Gra w gry, przeklina, jest paskudnym szowinistą i nienawidzi głupich żartów, a skoro już o tym mowa...
2. Patos skopany
Zapewne nawet jeśli po raz pierwszy w życiu spotykacie się ze zjawiskiem znanym jako Wilq zauważacie już, że nie jest on zwyczajnym superbohaterem, a komiks, w którym się pojawia nie jest zwyczajnym komiksem superbohaterskim. Kostiumy są brzydkie, otoczenie jest przeciętne, dziewczyny zazwyczaj nieciekawe, wrogowie... o tym może zaraz. Całość zaś ma się nijak do klasyków gatunku - ilustracje szkaradne, niedokładne, a na drugim planie jakiś policjant przyjaźnie macha pindolem. Do czego to jest podobne? No właśnie, do niczego. Komiksy o Wilq są jedyne w swoim rodzaju i świetnie się sprawdzają jako farsa przykryta małym, nieco zaplamionym płaszczykiem superbohaterstwa. Jak powiedział sam Tomek Minkiewicz (scenarzysta, okazjonalnie ilustrator)
3. Opole
"Opole to uniwersum naszego komiksu. Centrum Wszechświata... Opole to ziemia, reszta - to kosmos..." - mówi Bartek Minkiewicz (rysownik, okazjonalnie scenarzysta). Cóż mogę dodać? Nie zna życia, kto nie był w Opolu. Opole zawiera wszystko, co przydatne w mieście, w którym jeden człowiek nieustannie musi stawiać czoła złu i występkowi: są bloki, kiosk RUCHu, jest toaleta publiczna, restauracja, w której można zamówić RYŻOTTO . Opole ma swoją mroczną przeszłość i potencjalną przyszłość jako OPLAU - niedoszła nowa stolica Czwartej Rzeszy (zeszyt 9). Ma też doskonałe otoczenie, w którym zakwitnąć może jeszcze więcej zła, czyli jezioro w Turawie, basen w Suchym Borze. Czego chcieć więcej? Powiedzmy, że na przykład jakichś przydupasów.
4. Mroczy Sprzymierzeniec
Postać niejednoznaczna charakterologicznie, uwikłana w odwieczną walkę dobra ze złem- Entombed . "Entombed jest też superbohaterem, a raczej superłotrem. Wilq się z nim czasem nawala ale tak naprawdę to kumple. Chodzili razem do 2. LO. Entombed zmienia się w Entombeda. Jego symbol to "e", jego broń to palnik gazowy" (WILQ, zeszyt 1). Taki już jest ten nasz Entombed: typowy kuc bez kuca, ironiczny czciciel Czarnego Pana, esteta i miłośnik dobrego (szatańskiego) plakatu, odwieczny wróg Obcych (patrz: Saga o Entombedzie).
5. Pozostali koledzy (i koleżanki)
Jasna strona mrocznego uniwersum Wilqa to jego przyjaciele, ludzie, którzy go wspierają, czasem podstawiają mu nogę, czasem dokopią w grach komputerowych, innym razem zwyczajnie wkurwią. Jest więc Alc-Man , Jur , ba ba ba ba ba Mikołaj . Jest Słaby Wielbłąd , jak mówi sam scenarzysta: "To wspaniała, godna szacunku postać. Szkoda, że trafiła do takiego komiksu" . Bez nich Wilq byłby jeszcze bardziej dwuwymiarowy i zapewne mógłby spokojnie karmić żółwia, a nie uganiać się za jakimiś złowrogimi przeciwnikami.
6. Gondor
Ostatni sprawiedliwy, niestrudzony pogromca występków, nałogowy palacz, dobry porucznik na złe czasy. Komisarz Gondor . Trudno go nie lubić. Zwłaszcza, kiedy napierdala Wilqowi po oknach reflektorem. Kto by nie chciał? No właśnie, każdy by chciał, ale tylko Gondorowi uchodzi to na sucho. Debiutował w 1982 roku wprowadzając do opolskiej milicji trudną i niekonwencjonalną metodę walki z przestępcami zwaną DEDUKCJĄ . To wielki człowiek, a jednak dopiero w 20 zeszycie doczekał się własnego "originu" (takiej opowieści o bohaterskich początkach, tylko, że bardziej, bo nazywanej po angielsku, jak przystało na świat komiksu). Jak mówi Tomek Minkiewicz:
7. O cholera, film!
Skoro już mowa o Marianie Dziędzielu i animacji, to trzeba powiedzieć coś więcej o całym zamieszaniu związanym z poruszeniem Wilqa. Otóż nieodzownym elementem dobrego współczesnego komiksu superbohaterskiego jest totalnie spieprzony i płaski film na jego podstawie. Jeśli nie ma filmu - nie ma o czym mówić. Bartosz i Tomasz Minkiewiczowie postanowili odpowiedzieć na ten odwieczny zew nerdyzmu i zapotrzebowanie ruchu. Zaczęli od dementowania pogłosek, następnie pozwolili nam usłyszeć GŁOS Eryka Lubosa .
Wreszcie pojawił się Gondor.
Teraz zaś wysypują się z kolejnych szczegółów, niby mimochodem
8. Gadżety
Film to tylko dodatek - wiedział już o tym ten zgred George Lucas. Minkiewiczowie więc do każdego zeszytu z przygodami WILQ`a dodają:
- parodię jakiejś IKONICZNEJ okładki komiksowej - nieprzyzwoite słownictwo - suchary GRATIS!!!
Co jakiś czas pieszczą też i łechcą swoich wiernych fanów - pierwszy, wyprzedany na pniu zeszyt został dodrukowany z nową okładką i bonusowym komiksem (no i kurwa chuj, trzeba kupić po raz drugi). Zeszyt piąty miał dodany piąty kolor, a w zasadzie drugi - srebrny. Zeszyt siódmy zawierał również kalendarz (12 gównianych miesięcy gratis!), Zeszyt trzynasty ("Morderczy bluszcz na przednim siedzeniu ") miał część drugą w postaci "Morderczych 12 miesięcy na przednim siedzeniu " (czyżby kolejny kalendarz? wow!). Zeszyty 1, 2, 3, 4, oraz 5, 6, 7, 8 ukazały się w twardej oprawie i w kolorze (no i kurwa chuj, trzeba kupić po raz drugi). Jak obiecują bracia M. - pozostałe zeszyty też przybiorą postać takich eleganckich albumów. Bartosz daje sobie na to 86 lat, a Tomasz 89, bo jest młodszy. Poza tym standardowy "merch" czyli koszulki, bluzy, a z ostatnim numerem niektórzy dostali też morderczy plakat.
9. Odwieczne zło
No dobrze, ale nie byłoby filmu, nie byłoby reklam i gadżetów, gdyby Wilq nie miał z kim walczyć. Największym wrogiem opolskiego superbohatera jest superłotr Dr. Wyspa. Geniusz zła, wynalazca kobiety w zawiesinie i innych atrakcji, które potrafią zatruć życie mieszkańcom opolskiej metropolii Umówmy się bez Dr. Wyspy nie byłoby Wilqa. W końcu ten nerwowy konus nie jest skłonny rzucać się na byle występek, czy poczwarę, cytuję: "nie będzie walczył z dinozaurem jak jakiś debil ".
Typowy Doktor Wyspa
10. Oryginalni przeciwnicy
Setki wydanych zeszytów, dziesiątki filmów, miliony dolarów wydane na ryż dla Koreańczyków odpowiadających za wyjebane w kosmos efekty CGI - wszystko to blednie w obliczu wyobraźni Braci M., którzy rzucają Wilqowi na pożarcie prawdziwie oryginalnych przeciwników. Do dziś nie mogę się zdecydować, którego złowrogiego łotra wyeliminowanego przez superopolanina lubię najbardziej. Trójpalczasta dłoń z ciasta ? Chujoręka poducha elektryczna ? Carotino, marchewkowy pederasta ? Cholera, w dwudziestu zeszytach pojawiło się ich tylu, że wybór jest niełatwy.
9. Broń
Bardzo nietypowe są metody walki Wilqa - jak bowiem inaczej można byłoby odnieść sukces w świecie zdominowanym przez komiksy w których było już wszystko: niewidzialność, wysysanie mocy, przemiana w golema, zianie ogniem, rażenie laserami (także z dupy), adamantium, kryptonit i nieudacznictwo. Wilq ma więc coś więcej niż pelerynkę, trykot z żółwiem i moc latania. Jego tajne bronie to chamstwo i wdupiemaizm . Z przeciwnikami walczy podstępem, czasem używa do tego surferów , czasem muzyki (no kto inny wpadłby na to, by pokonać Potężnego Wytaczacza Podsuwnicowego, Wielkiego Mistrza Magna Porta Scholarium Opolinesium! Wszechmocnego Jumacza z Mechaniczniaka piosenką Michaela Jacksona ? Kiedy zaś Wilq jest strudzon wielce, oddaje inicjatywę Entombedowi, który zwyczajnie potrafi pomylić nawet najokrutniejszych z okrutnych łotrów (Pan Promek? To nie przelewki!) z sandaczem, złowić i wpierdolić na obiad.
10. Trener Piechniczek
Luke Skywalker miał swojego Mistrza Yodę, a Wilq i jego pobratymcy mają Trenera Piechniczka i jego aforyzmy. Nie zamierzam się rozwodzić, bo jak mawia trener Piechniczek: "Finezja zabija piękno futbolu" , "Historia wszelkiego społeczeństwa dotychczasowego jest historią walk klasowych", "Czasem tak się zdarza, że piłka leci do piłkarza", oraz "Trzeba samemu pojechać na mundial, żeby przekonać się, jak tam jest chujowo" . Najważniejsze zaś w waszej obecnej sytuacji, kochane Foszanki i Foszanie jest wiedzieć jedno: "Złap piłkarza za jaja, a zdobędziesz jego umysł ".
11. Słownictwo
Wyszukane, wiadomo, kreatywne i na wysokim poziomie. CHUJA TAM! No właśnie. Minkiewiczowie wykorzystali w swoich komiksach o Wilq niezliczoną ilość głupawych, czasem abstrakcyjnych odzywek i chamskich odpowiedzi zniszczywszy doszczętnie język czytelników. Pomyślmy... "Chuja tam!"i "Dziwnym nie jest","Jestem Thorgal i sram na was z wieży", "Idzie burza, bo mi się wydłuża", tekst o tym, że jedna noga krótsza to jedna z pięciu najzabawniejszych rzeczy na świecie, wreszcie te przedszkolne odzywki w stylu "Powiedz kropka. Kropka. Twój tata chodzi do żłobka" .
12. Autorzy
Są wyjątkowi. Jeden jest wyższy, a drugi niższy, jeden jest starszy, a drugi młodszy. Zazwyczaj nie pokazują się w prasie, zwłaszcza kobiecej, ale kiedy już to robią - wyglądają tak:
Poza tym obydwaj potrafią świetnie rysować i malować, także pędzlem, mają doskonałe ucho do współczesnej polszczyzny podwórkowej, telewizyjnej i radiowej oraz hipsterskiej, krakowskiej i dżenderowej. Żartują sobie ze wszystkich - z kobiet, zwłaszcza lesbijek, nazistów, archeologów i studentów, Holocaustu, Żydów, Muzułmanów, Katolików, piłkarzy, HIV, blokersów i dresiarzy. Okrutnie drwią z popkultury i śmierci, z policji, gołębi, gimbusów, woźnych oraz szalonych wynalazców, nie oszczędzają nawet użytkowników iPhone'ów. Najgłośniej zaś śmieją się w twarz czytelnikom, tym najwierniejszym. O, tu mam dowód.
No, dobrze, to na mnie już czas...
13. Mysłowice
Dotykamy tu sedna sprawy. Jeśli Opole to kosmos, Mysłowice są czarną dziurą. Jeśli Oplau to Gotham, to Myslovitz jest Azylem Arkham, Silent Hill i Sosnowcem . Wiecie, to taka trochę otchłań przedwiecznego zła, w którą można zesłać wrogów, a potem wyprawić się do wnętrza granic administracyjnych, aby załatwić wszystkie niezałatwione sprawy. I tam właśnie się udaję teraz skompletowawszy uprzednio strój Wiedźmina. Dziękuje za uwagę.
"Wilq #20: Syfon i papierosy" wyd. BM Vision, 2014
A tak, miało być 20 składników. Jakby to powiedział trener Piechniczek - ten mecz musicie już przegrać sami, piłka nie ma tu nic do rzeczy. Więc powiedzcie sobie lepiej sami - dlaczego Wilq jest super.
Co zaś się tyczy najnowszego, uberjubileuszowego odcinka dwudziestego, czas to głośno powiedzieć: autorzy zjadają swój ogon, główny bohater wcale nie jest super, Gondor to nie jest materiał na komisarza, całość jest za cienka, nieśmieszna, bełkotliwa, brzydko narysowana i zawiera całą masę wulgaryzmów. Nie rozumiem jak można coś takiego sprzedawać w nakładzie powyżej 100 sztuk. Żenada.