Umówmy się, że na początek wyleję Wam tu kurioza, świrów i ludzi, którym moim zdaniem powinno się to i owo ograniczyć. A następnie osłodzę traumę dobrymi wiadomościami, bo takie mam również. Boska harmonia, co?
Pewnie przez tę boską harmonię w tym tygodniu mój stupor sponsoruje polski Kościół Katolicki. Popatrzyłam na własne zestawienie i zjeżyłam się ze zgrozy, ale trudno. Już i tak pracuję na opinię klechożercy i posługuje się mową nienawiści, jedna więcej cegiełka naprawdę niczego nie zmieni.
Na pierwszy ogień (ach, gdybym wierzyła w piekło) niech pójdzie ksiądz Oko. W chwili, kiedy to piszę - jego wypowiedzi cytowane są właściwie wszędzie i jak zawsze wpadam w zadumę nad dylematem: powielać, czy zatłuc milczeniem, udając, że nic się nie stało? Milczeniem, ja, chyba żartujecie.
Dajcie mi tu wódki i narkotyków, a szybko. Jeżeli ktoś się przypadkiem zastanawia - czy i jakie konsekwencje poniesie światły prałat za słowa, za które w porządnym więzieniu pod celą robi się mężczyznom różne pouczające rzeczy - spieszę z przykładem.
- uzasadniła sędzia Anna Statkiewicz swą decyzję o umorzeniu postępowania przeciwko arcybiskupowi Michalikowi . I ja Wysoki Sąd w pełni rozumiem. Precz z cenzurą. Rozsądni, dojrzali ludzie sami ważą swoje słowa i nie trzeba ich do tego zmuszać prawem i wyrokiem. Oto.
Żeby ostatecznie skończyć z Syndromem Polskiego Księdza (na dziś, och, tylko na dziś) chcę zamknąć zestawienie niezawodnym kardynałem Dziwiszem. Przyznam się Wam, że coś często wyłazi ze mnie prosta mściwość i kiedy czytam:
a potem obszerne wyjaśnienia kardynał a udowadniające, że zrobił dobrze i właściwie - to umiem sobie pomyśleć tylko: Spoko, kolego. Twoje też kiedyś wydamy. Zwłaszcza te, które chciałbyś ukryć przed oczami ludzi.
I nie, nie mam zamiaru czytać notatek Jana Pawła II, ani ewentualnie wydanych zapisków Dziwisza. Bo chyba nie chodzi o to, by czytać. Chodzi o to, aby po raz kolejny zlekceważyć ostatnią wolę człowieka, którego się ponoć czciło, nie?
A teraz całkiem świecko - krótki film, zrealizowany na zlecenie Krajowej Rady Komorniczej. Obejrzałam i zdziczałam. Bardzo chcę się przyczepić, ale nie wiem dokładnie, gdzie zacząć. Może byś tak, Damian, wpadł popedałować?
Już, po wszystkim, można rozluźnić zaciśnięte szczęki, teraz same przyjemności.
Meryl Streep jest jak wino. Pięknie gra, mądrze mówi . Zapytana, co sądzi o polskiej krucjacie przeciwko Potworowi Gender - pozwoliła sobie, ku mojemu zachwyconemu rozbawieniu.
Och, Meryl. Tak mało, a tak mądrze.
REUTERS/LUCY NICHOLSON
Śmiem twierdzić, że to, co przyjdzie w miejsce starych porządków i zasad - zapowiada się naprawdę obiecująco. Przynajmniej jeżeli chodzi o polską młodzież. Zawsze mam głupie łzy w oczach, kiedy czytam takie rzeczy :
- mówi osiemnastolatek. Czujecie to? OSIEMNASTOLATEK. Och, jest nadzieja dla tego najbardziej parszywego ze światów.
Jak widać - księży równoważą mi dziś lekarze. Bo oto:
Tu przy lekturze emituję już nie łzy, lecz regularną fontannę. I mówcie mi tu, że cuda się nie zdarzają.
Na koniec, dla uzupełnienia koszyczka zjawisk pięknych, dobrych i wzruszających - mam dla Was, drogie Panie (jeżeli jakiś Pan lubi również - tym lepiej!) Idrisa. Cudownego Idrisa.
Och Leno, nie dość, że jesteś zdolna i odniosłaś sukces - to jeszcze siedziałaś obok IDRISA. Ty szczęśliwa torbo, ty. Tu jeszcze inny fragment tego odcinka , dla wielbicieli Leny.
Czy wszyscy już zaopatrzyli się ciepłe majtki? Ma się nieco ochłodzić . Mać.