6 rozsądnych powodów, żeby nie dawać pieniędzy na WOŚP

Znacie to uczucie? Kiedy ktoś prezentuje poglądy, które może i nie są wam do końca obce, lecz prezentujący jest tak malutki, parszywieńki i pachnie tak nieładnie, że ze wszystkich sił staracie znaleźć się po przeciwnej niż on stronie barykady. Znacie? To posłuchajcie.

PO PIERWSZE!

Dając na Orkiestrę - rozleniwiacie państwo. To państwo, w którym przyszło wam żyć (czasem nawet rzyć, owszem), a którego psim obowiązkiem jest zapewnić wam i waszym dzieciom opiekę lekarską. Wykonujecie obowiązki państwa, więc państwo siłą rzeczy sobie odpuszcza i wszystko jest źle.

(A gdybyście nie dawali, ach, to by wszystko zmieniło, państwo wszak łatwo wytresować, jak psa, albo czterolatka, gdybyście tak odcięli Orkiestrze kaskę - wszystko by się w mig zmieniło na lepsze, mądrzy ludzie by uchwalili rozsądne podatki, uzyskane tą drogą fundusze mądrze by rozdzielili i już żaden noworodek nie umarłby z braku sprzętu medycznego. To wszystko przez was, po co dajecie.)

PO DRUGIE!

Dając na Orkiestrę - dajecie dowód złego gustu. Muzyka jest kiepska, hałas niebotyczny, szczeniaki z puszkami nachalne, serduszka beznadziejnie komponują się z zimową odzieżą, maniera Owsiaka irytująca, a fajerwerki na finał budzą noworodki i staruszki.

(A gdybyście nie dawali, widzicie to? Ja widzę. Młodzież znajduje sobie lepsze zajęcia, gust muzyczny narodu poprawia się z miejsca, Owsiak zaczyna mówić tak elegancko, jak, dajmy na to, biskup z ambony, a śpiące dzieci nie budzą się od huku fajerwerków, bo z braku kasy na przesiewowe badania słuchu - słyszą niewiele. To wszystko przez was, po co dajecie.)

PO TRZECIE!

Dając do puszki - zabijasz miłe zwierzątka.  (To wszystko przez was, po co dajecie.)

obrazek zgarnęłam z https://www.facebook.com/ZgorzknialyCopywritervobrazek zgarnęłam z https://www.facebook.com/ZgorzknialyCopywriterv obrazek zgarnęłam z https://www.facebook.com/ZgorzknialyCopywriter obrazek zgarnęłam z https://www.facebook.com/ZgorzknialyCopywriter

PO CZWARTE!

Dając na Orkiestrę - dajecie sobie i innym złudne uczucie, że pomagacie, że coś robicie.  To przecież nic nie zmieni, te pieniądze to kropla w morzu potrzeb, nie uratujesz wszystkich, a czy to sprawiedliwie - ratować tylko niektórych?

(A gdybyście nie dawali, gdybyście wykazali się odwagą moralną i niechęcią do tanich gestów, które przecież niczego nie załatwiają na wielką skalę. Gdybyście zamiast mieszać się z plebsem, do wtóru taniej muzyki - godnie zostali w domu i niekontrolowanie emitowali gazy trawienne w obicie mebli wypoczynkowych. Gdybyście mieli jaja, żeby nie robić nic, nawet tej nędznej odrobiny, która nic nie znaczy. Świat byłby o tyle lepszym miejscem. To wszystko przez was, po co dajecie.)

PO PIĄTE!

Dając na WOŚP - fundujecie zdziercom i oszustom wille, limuzyny i baseny z podgrzewaną mineralką. Oni sobie napychają kieszenie, a wy bulicie, jak durne owce. Prostaki, motłoch, który nie widzi wyżej i dalej, który nie ma dość przenikliwego mózgu, żeby zobaczyć ordynarny spisek tuż pod własnym nosem.

(A gdybyście nie dawali? Gdybyście mieli na tyle życiowej mądrości, żeby sobie jasno powiedzieć - publiczne rozliczenie finansowe każdy może sprokurować i śmierć frajerom? To wszystko przez was, po co dajecie.)

PO SZÓSTE!

Dając na WOŚP zaspokajacie absurdalne roszczenia tych koszmarnych, wszechobecnych, nudnych, brzydkich i nieudolnych rodziców. A może ciebie nic nie obchodzą chore dzieci? To jest szantaż moralny, oparty na tanich, jak ziemniak podstawach.

(A gdybyście nie dawali - mielibyście zagwarantowane, że w wieku 58 lat nie skończycie się na obskurnym oddziale niedofinansowanego szpitala, w sali, w której najbardziej zaawansowanym technicznie urządzeniem jest goła żarówka. To wszystko przez was, po co dajecie.)

Grubson. Monarcha. (Fot. Iga)Grubson. Monarcha. (Fot. Iga) Grubson. Monarcha. (Fot. Iga) Grubson. Monarcha. (Fot. Iga)

Pyskówka o WOŚP ma miejsce co roku, od dekad, nieuchronnie, jak śmierć i podatki. A ja się z niej nieodmiennie cieszę. Weryfikuje mi niektóre sądy i oceny, potwierdza trafność innych. To jest bezcenne. I liczę, że w tym roku uda mi się zgarnąć kubek sygnowany łapą kota Grubsona . Powód jest bardzo prosty. W następnym życiu chcę być Grubsonem - monarchą . Na razie mam dobre chęci i właściwą osobowość. Nad zasługami jeszcze pracuję.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.