Kochanie, zgadnij, kto przyjdzie na Wigilię - poradnik dla spanikowanych

Bum, błysk, abrakadabra, rodzinne przetasowanie, mała zmiana planów i okazuje się, że na rodzinnej kolacji będzie mile widziany dodatek. W postaci ciotuni, wujcia, ich nastoletniej córki, nieco mniej nastoletniego syna i drugiej córki, dziewięcioletniej. Cieszysz się?

Bo ja szalenie, w końcu im więcej, tym weselej. Więcej rodzinnych, jakże żywych emocji! Więcej dociekliwych, pełnych troski pytań, więcej ciepłych uwag, więcej zabawnych przekomarzanek! I w ogóle - powitajmy zagubionego wędrowca. Razy pięć. Rozsuńmy stół i cieszmy się, że ktoś zagospodaruje te bizantyjskie nadwyżki świątecznych przysmaków. Yyyy, ranyboskie, a ten, a prezenty? Czy ktoś pomyślał o prezentach dla wujostwa i ich progenitury? No cóż, wiadomość o zmianach jest trochę na ostatnią, chwilę, naprawdę nie chcesz już po raz kolejny wchodzić w krąg piekła, czy tam do centrum handlowego, co za różnica. Księgarnie są zawsze kojące i w końcu najlepsze prezenty to takie, jakie sami chcielibyśmy dostać! Jeśli czytają ebooki, tym lepiej.

GaimanGaiman 

Dla nadąsanej nastolatki - "Gwiezdny pył", Neil Gaiman

Skoro dziewczyna już ma twarz i zapędy Lukrecji Borgii - dajmy jej coś, co zainspiruje i ukierunkuje. Jest tu bajka i seks, miłość i flaki, tęcza i krew, brokat i śmierć. Ona i tak w to pójdzie, zapewnijmy jej choć pięknie napisany przewodnik. Oczywiście fakt, że "Gwiezdny pył" to jeden z moich trzech najulubieńszych gaimanów - nie ma znaczenia. W ogóle. Bynajmniej.

Dla upiornego nastolatka - 'Eragon', Christopher Paolini

Chodzi o to, żeby szczeniak czytał. Żeby go do czytania nie zniechęcać i żeby chciał więcej. Wszelkie środki dozwolone. Nie zaczynajmy od Zoli, czy od Homera, bo nic z tego nie będzie. Dajmy mu kawał porządnej literatury, wydany pod lekkostrawnym szyldem fantastyki. Hej, tę sagę napisał nastolatek, kto lepiej zrozumie pokrętne ścieżki odurzonego hormonami, tanimi fajkami i (prawdopodobnie) zielem, oraz alkoholem mózgu? Twój syn widzi smoki w kuchni? Niech te smoki mają przyzwoity, literacki pierwowzór. Dla amatorów - również krew, mord i przygoda. Jeżeli czyta, to wyjdzie na ludzi. A jeżeli mu się spodoba - są następne tomy. Będzie czym obskoczyć imieniny, Dzień Chłopaka i Zajączka. Same korzyści.

Dla dziwnej dziewięciolatki - "Koralina", Neil Gaiman

Powiedzmy sobie szczerze, mała i tak jest, cóż, specyficzna. Od lat każdy w rodzinie odwraca wzrok, kiedy ona patrzy tymi niesamowitymi oczami, spod równo przyciętej grzywki. Zróbmy z tego atut, bo wyrugować się chyba już nie da. Tak naprawdę smarkata jest całkiem grzeczna, głównie milczy i obserwuje. No, może niekiedy znika na całe godziny, choć na pewno nie opuściła domu, nie wyszła za drzwi zamknięte na klucz. Fakt, czasem nie słyszy, co się do niej mówi, zupełnie, jakby była gdzie indziej. Małe dziewczynki tak czasem mają, prawda? Nie trzeba zwracać na to uwagi, wyrośnie, minie jej. Dajmy jej coś przyjemnego do czytania, potem porozmawiajmy z nią o tym, co przeczytała. Problem w tym, że "Anię z Zielonego Wzgórza" spaliła w kominku, a te urocze opowiadania o zwierzętach znaleźli wciśnięte w donicę na balkonie. Pytali, dlaczego to zrobiła, ale tylko popatrzyła spod grzywki i powiedziała po długiej pauzie: "Chciałam je pochować", więc odpuścili. Podarujmy jej "Koralinę" - może do nas wróci. A może przynajmniej czymś się zajmie i przestanie na nas PATRZEĆ.

Dla panówDla panów 

Dla wujaszka - 'Z mgły zrodzony', Brandon Sanderson

Wujek jest naprawdę w porządku. I naprawdę chciałby zrozumieć swoje dzieci. Zwłaszcza kontakt z synem wychodzi mu niespecjalnie. Jakoś się nie dogadują. Co robić, wujek nadal uważa, że literatura skończyła się na "Quo vadis" i "Potopie". Wujek uważa, że dziś już nie pisze się o takich bohaterskich czynach, jest też zdania, że obecnie nikt nie pamięta, jak imperia wznosiły się i rozsypywały w proch. Po prawdzie - wujek również tego nie pamięta, ale bardzo lubi wspominać. I chciałby pogadać z synem o dobrych książkach, ale trochę im nie po drodze. Jest Gwiazdka, zróbmy jakiś mały cud. Dziś wszystko może się zdarzyć

Dla ciotuni - 'Dym i lustra', Neil Gaiman

Z ciotką zupełnie nie ma problemu. Na każde urodziny, imieniny, pod poduszkę - chce noże. Czasem zastanawiamy się, co z nimi robi. Ale nigdy jej o to nie pytaliśmy. Cioci nie ma sensu zadawać pytań. Właściwie najmłodsza córka jest do niej bardzo podobna. Ciocia bardzo lubi "Rodzinę Addamsów" i Stephena Kinga, a spacerować chodzi na cmentarz. W dzieciństwie chciała zostać medium, ale potem poszła na stomatologię. Przepadam za ciocią i chyba wiem, co w tym roku dostanie, dla odmiany prezent nie będzie miał ostrza. Do kompletu mam dla niej lichtarz z sześcioma czarnymi świecami. Na długie wieczory z lekturą.

Nie panikuj, kup książki. Najwyżej je sobie zatrzymasz. Zawsze tak robię.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.