I znowu się zirytowałam: o nowym sposobie na upodlenie mężczyzny

W sumie rzadko zdarza się, że tracę mowę, opada mi szczęka i w otępieniu patrzę w monitor. Niby przywykłam do tego, co znajduję w swojej skrzynce pocztowej i tego, co przeczytać można w gazetach. Uruchomiłam pokłady obojętności. Ale znowu musiałam wyjść spod klosza i zajrzeć tam, gdzie słońce nie dochodzi...

Spod klosza wychodzić nie lubię, bo "tam żyją smoki". Tym razem jest jeszcze gorzej, bo tam żyją suki. Nie wiem jak inaczej można nazwać bohaterki kliku artykułów o handlu zużytymi i pozytywnymi testami ciążowymi... A dokładniej - wiem, ale mówiliście że nadużywamy brzydkich słów. To nie powiem.

"Chcesz kogoś wrobić lub po prostu zażartować? Zrobię i sprzedam ci test ciążowy z pozytywnym wynikiem"

Tak właśnie brzmi jedno z zamieszczonych w internecie ogłoszeń. A mnie od tego brzmienia szlag trafia. Naprawdę czasem wyjątkowo wstyd mi za inne kobiety, czuję się zażenowana i potwornie zirytowana. Kolejna brygada idiotek bierze się za idiotycznie pojmowaną sprawiedliwość na świecie. Powinnam pewnie pominąć całkowicie aspekt jakości takiego "żarciku", acz oczywiście chciałabym wierzyć, że oferta sprzedaży tych zużytych testów (borze i jeżu, jakie to koszmarnie obrzydliwe) skierowana jest do radosnych (i skretyniałych) zgrywusek. Byłoby to przecież o wiele lepsze niż prawda.

Test ciążowyTest ciążowy Test ciążowy

A prawda jest taka, że faceci to żałosne złamasy. Nie można im ufać, nie pomogą, nie szanują, nie kochają, puszczają się na prawo i lewo, nie wiedzą, co to odpowiedzialność. Dlatego należy ich sprawdzać i karać. Dlatego też wolno ich oszukiwać i wyłudzać od nich pieniądze. Niech znają swoje miejsce. Koleżanki pomogą ich ustawić. Choćby i te z internetów - solidarność jajników to podstawa. No tak, skoro mózgów los poskąpił, jakoś solidaryzować się trzeba.

Upokorzył cię i porzucił? Kup pozytywny test, zaszantażuj, wyciągnij kasę na aborcję. A potem kup sobie coś ładnego na pociechę. A może jest jeszcze gorzej? Mówił, że chce mieć z tobą dziecko? Pewnie łże jak pies (dziwisz się, skoro jesteś suką?), trzeba go sprawdzić. Popłacz się, pohisteryzuj, wyślij gościa do apteki po test, a potem idź do łazienki, podmień i po kłopocie - wszystko wyjdzie jak na dłoni. Nie poszło najlepiej? Żaden problem, idź i zrób sobie USG. Czegokolwiek. Opis można łatwo podrobić na komputerze. A potem mów żałośnie "zobacz, tu jest główka, a tu są paluszki" . Tak, już w drugim tygodniu! Jeśli stać cię na większy wydatek, możesz też wejść w układ z laborantką. Lub siostrą laborantki. Stawisz się na miejscu, wysupłasz 750 złotych, a na blankiecie dostaniesz w promocji POZYTYWNY. I możesz udać się na poszukiwanie welonu. Zaraz, zaraz. A skąd potem wziąć dziecko? Jakie dziecko? Spadniesz ze schodów i poronisz. Najlepiej w noc poślubną.

Zebrane wypowiedzi z forumZebrane wypowiedzi z forum Zebrane wypowiedzi z forum

Dwa powyższe akapity, to nie moja szalona wyobraźnia. To skondensowane wypowiedzi i dyskusje kobiet z kilku stron w sieci. To nie tylko handel, ale także rozbudowane poradnictwo życiowe. No i fantastyczna grupa dyskusyjna na temat "Czy wszyscy faceci to fuje i dlaczego tak?" . Trafił mnie szlag. Naprawdę nie mam pojęcia, jakim cudem ludziom (?) z takim poziomem inteligencji udało się przetrwać osiemnaście lat życia. Mając IQ groszka, zabiłabym się chyba o własne nogi. Nie jestem też w stanie patrzeć spokojnie na próby upodlenia i odsądzenia "wszystkich mężczyzn" od czci i wiary. Ja oczywiście rozumiem, że one wszystkie spotykają na swojej drodze zwykłych idiotów, ale to chyba nazywa się naturalnym dopasowaniem? Gorzej będzie tylko, jak z tego będą naprawdę jakieś dzieci...

Co najciekawsze - zgłaszanie tego typu wątków i ogłoszeń do skasowania, owocuje najczęściej odpowiedzią, że "nie zostało złamane prawo ani regulamin". Serio? O ile dobrze pamiętam, to oszustwo i wyłudzenie nadal są w tym kraju przestępstwami. A podżeganie i pomoc w nich - także.

Fascynuje mnie, że kobiety same dają mężczyznom do ręki znakomite argumenty na niechęć do związków, głębszych relacji, utrzymywanie wiecznego dystansu. I brzydzi nieustannie, że w takich działaniach nie widzą nic złego, a jedynie powody do dumy. Za to w męskich zachowaniach - tylko powody do narzekania. Oczywiście, możemy sobie na potrzeby chwili poudawać, że to nisza. Czyżby?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.