"Męcz mnie, dręcz mnie, mów do mnie po niemiecku" - dziewczęta kochają psychopatów

Grzeczne dziewczynki, zbuntowane dziewczynki, kujonki, punkówy - wszystkie kochamy niegrzecznych chłopców. Kiedyś leciało się na niedomytych facetów skórach i glanach, romantycznych buntowników, lub niezrozumianych poetów. Dziś to nuda i przeżytek. Nie ma w tym żadnej adrenaliny, zero perwersji. Teraz najczulszym wyznaniem wydaje się "chcę jeść z tobą wątrobę sąsiada".

Nie jestem pewna od kogo się zaczęło, ale wydaje mi się, że był to doktor House (choć mam obawy, że ta moda sięga czasów "American Psycho"). Nagle przez internet przetoczyła się fala miłosych wyznań, dla tego upośledzonego nieco społecznie i uczuciowo przystojniaka. No właśnie - przystojniaka. No tak, w końcu miał same plusy - inteligentny, sarkastyczny, zdecydowany - która nie marzy o takim partnerze? Ciekawym zdaje się być jednak fakt, iż większość podkochujących się w nim dziewcząt, zachwycała się także jego chłodem, pozorowaną obojętnością i niewzruszeniem. Jeszcze bardziej interesujące jest to, że kiedy przeciętny mężczyzna prezentuje takie cechy, określają go one zupełnie innym słówkiem niż "uroczy". I zazwyczaj dużo bardziej wulgarnym.

SherlockSherlock Mat. prasowe Sherlock Holmes (ja wolałam Roberta!)

House'a zastąpił nieco później fenomenalny Sherlock Holmes . Zaiste - cała masa podobieństw, przy tym bardziej sprzyjający wiekiem. Trudno doprawdy dokonać wyboru, choć w sumie byłby on bezcelowy - i tak wszystkie jesteśmy dla nich za głupie. Nie było to jednak zjawisko szczególnie zaskakujące, bo dziś bez zaburzeń nie można być na topie. Należy odczuwać lęk przed rozmowami telefonicznymi, otwarcie nazywać się socjopatą, cierpieć na lęk przestrzeni, lęk wysokości, zespół Aspergera czy co tam jeszcze nauka nam daje. Nic dziwnego zatem, że osoby z rozmaitymi zaburzeniami stały się nieziemsko atrakcyjne. Niestety to nie wystarczyło. Młode damy pragną dziś KRWI.

Wysyp fanek Jokera spowolnił zapewne wiele serwerów, zachwyt, miłość i szok w trampeczkach. I tak jak w przypadku House'a - zapewne nie miało to nic wspólnego z przymiotami Heatha Ledgera. Dziewczęta imaginowały Jokera w pozycji szalonego kochanka. Cud boski, że utrzymały tendencję do poprawnego używania szminki. Lub kuchennego noża - w zależności od wysokości IQ (tak, wiem, to podobno wymysł - i nawet wierzę). Było przezabawnie, ale wszyscy liczyli chyba, że na tym koniec. Niedoczekanie.

I zawsze można pożyczyć szminkę...

Wysyp psychopatów, socjopatów i innych dziwadeł na ekranie zaspokoił już wkrótce głód uczuć młodych dam... Chociażby pierwszy szał związany z osobą Dextera - w sumie trudno się dziwić. Która z nas nie chciałaby chłopaka, który tak doskonale potrafi posprzątać. Marzenie.

DexterDexter Dexter - kochamy cię na zabój Dexter - kochamy cię na zabój

Potem wysypali się Avengersi, a wraz z nimi cudowny Loki . Biedny Thor nie miał żadnych szans, nieco chwały dostało się jedynie Iron Manowi , był bowiem wystarczająco niepoprawny i zbuntowany. Niestety jako Tony Stark, co prawda produkował broń, ale nie obrócił nią w perzynę połowy świata, zatem porażka. Tu nie pomogła nawet twarz Roberta "Chcę Obejrzeć Twoją Lufę" Downeya. Co ciekawe, odgrywający rolę Lokiego Tom Hiddleston wystąpił w tym samym czasie w "Północy w Paryżu" , nie słyszano jednak o fali czułości podążającej w stronę osoby Francisa Scotta Fitzgeralda. Dziwne.

Thor może się schować

Aktualnie trwa boom na nową wersję doktora Hannibala Lectera , a kawałek sławy i chwały spadł także na towarzyszącego mu agenta Willa Grahama . Obaj mają zaiste pociągające osobowości. W czasach ogólnego kryzysu sprawność Lectera w sprawach zaopatrzenia domowej spiżarni jest niewątpliwie bardzo cenna. Talent kulinarny to niechybnie zaleta. A zainteresowanie innymi kobietami jest... ekhem... krótkotrwałe. Will Graham to z kolei wybór całkiem interesujący, pamiętać trzeba jedynie, że wypadałoby mieć oddzielne sypialnie.

Idealny facet na romantyczną kolację

Co prawda już za dwa lata premiera Avengers 2 , na kolejny sezon Hannibala nie trzeba będzie też bardzo długo czekać, ale co robić zanim powrócą bohaterowie? Mamy co prawda True Blood i masę dzikich i morderczych bestii kryjących się w doskonałych męskich ciałach, ale to chyba jednak nie to samo (choć szał, rzecz jasna, będzie). Hipsterki mogą wrócić do klasyki - nikt jeszcze nie podniecał się klaunem Pennywise'em . A to przeciez zło w najczystszej postaci. Fakt, jest nieco nietwarzowy, ale wygrywamy w konkursie na najbardziej perwersyjną laskę w dzielnicy.

Fanki młodych chłopców powinny żywić gorące uczucia do księcia Joffreya z "Gry o Tron". Przyznam, że brak pozytywnego zainteresowania dla tej postaci jest dość zdumiewający, ale faktycznie modniejsze są dziś podobno klapsy niż lanie paskiem.

Joffrey BaratheonJoffrey Baratheon Młody, zdrowy, agresywny Młody, zdrowy, agresywny

Jeżeli skromna uroda wybranka jest przeszkodą nie do pokonania - polecam gorąco Jasona z "Piątku 13". Maska hokejowa z automatu rozwiązuje ten problem. Do tego nie ma problemu z teściową, ten rozwiązano już maczetą.

Nie zrozumcie mnie źle, sama lecę na niegrzecznych chłopców, ale mam dość niskie aspiracje. Mi wystarczą jednak pospolici bandyci, jak Clay z "Sons of Anarchy". Wątróbka bowiem zawsze mi się przypala, noże mam tępe, a władza nad światem wydaje mi się strasznie skomplikowana. No i jak jakiś aktor szczególnie mi się podoba, to nie widzę potrzeby dorabiania do tego perwersyjnej ideologii. Ale rozumiem, że jakoś wyróżniać się trzeba. Może z wrodzonej przekory lecę zatem mainstreamem i lubię Jasona Stathama.

Jason StathamJason Statham Och... Och...

Więcej o:
Copyright © Agora SA