"Karny Brajanek" za nagie zdjęcie dziecka, czyli o wychowawczej roli internetu

Fanpage "Beka z mamuś na forach" piętnuje rodziców, którzy zamieszczają w sieci zdjęcia swych roznegliżowanych dziatek. Niby słuszna inicjatywa, niby dobra beka, ale jednak mam bardzo mieszane uczucia co do "Karnego Brajanka".

Beka z mamuś na forachBeka z mamuś na forach Beka z mamuś na forach Beka z mamuś na forach

Publikujesz w sieci zdjęcie słodkiego bobasa, pluskającego w wanience? Internet może wlepić ci "Karnego Brajanka" , czyli napiętnować publicznie głupstwo, które czynisz. Jak piszą na Facebooku inicjatorzy akcji, twórcy popularnego fanpage'a "Beka z mamuś na forach" :

Czasy się zmieniły, dostęp do internetu mają wszyscy (z naciskiem na słowo WSZYSCY), a więc rodzicu - POMYŚL ZANIM WRZUCISZ, a przynajmniej zmień swoje ustawienia na prywatne. W tej akcji nie chodzi o dzieci w pieluchach czy w bieliźnie (nie popadajmy w skrajności), ale o nagie zdjęcia z wakacji, w wannie czy zdjęcia noworodków. Dzieci również mają swoje prawa i NIE SĄ WŁASNOŚCIĄ RODZICÓW.

Trudno się nie zgodzić. Zachowuję dystans wobec "szczucia pedofilem" (bo takie zagrożenie też wskazują autorzy), ale godność dziecka i jego prawo do prywatności, to wystarczające powody, by zastanowić się nad tym czy/co/jak publikować . Natomiast "karny Brajanek" mi się nie podoba, choć bardzo jest w duchu Beki.

Lubię Bekę. Jest przerażająca, okrutna i śmieszna. Twórcy podkreślają, że "Ta strona nie jest o mądrych matkach" - i rzeczywiście: przykładów niewiarygodnej głupoty w przytaczanych (autentycznych) wpisach z forów, grup na Facebooku i z prywatnych profili jest tam wiele. Lajkuję ich śmieszne posty, nie czytam komentarzy (bardzo hejterskich i często równie głupich jak wyśmiewane "mamusie"), miewam wątpliwości, co do etycznej strony publikacji tego czy owego mamusinego wpisu. Beka beką, ale czasem powinna włączać się i empatia.

A co mam przeciw "Brajankowi"? Zgadzam się, że ludzie powinni z dużo większą rozwagą podchodzić do treści, które udostępniają, a które dotyczą ich życia prywatnego - zwłaszcza intymnych szczegółów życia dziecka. Na pewno warto zwracać na to uwagę i nie jest to pierwsza kampania dotykająca tego tematu: Fundacja Dzieci Niczyje propagowała hasło "Pomyśl, zanim wrzucisz" . Jednak "Karny Brajanek" nie spełni tej funkcji, bo jest skażony grzechem pierworodnym wszelkiej "beki" - wyśmiewa, zamiast edukować, tłumaczyć, pokazywać zagrożenia. Jest tylko piętnem, które głupiej mamusi wypali jakiś gimbus, zanosząc się rechotem. Jest publicznym zawstydzaniem, niczym więcej.

Tak, wiem - "mamusie z forów", których twórczość jest prezentowana na "Bece" prawdopodobnie nie są na tyle rozgarnięte, by przyjąć jakikolwiek subtelniejszy przekaz. Można je więc tylko wyśmiać. A one dalej będą wrzucać zdjęcia nagich, bezradnych Brajanków, bo kurde co? Celem "karnego Brajanka" jest więc dalsze "toczenie beki", a nie szczytne cele, na które powołują się autorzy strony. Bo nie da się jednocześnie kogoś wyśmiewać i brać się za bary z poważnym problemem społecznym - nie ma sensu udawać, że jest inaczej.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.