Zawierzenie społeczności i więziom międzyludzkim, dobrowolna rezygnacja z posiadania, czy odrzucenie pieniędzy to części składowe alternatywnego modelu życia, który zrodził się jako opozycja przeciwko materializmowi i konsumpcjonizmowi naszych czasów. Kto i dlaczego wybiera taką drogę? Co w ten sposób zyskuje, a co traci? O tym wszystkim będzie opowiadał film "Don't pay me" , a właściwie jego bohaterowie - ludzie z różnych krajów i kultur, którzy porzucili "normalne" życie, by pracować jako wolontariusze, oddać się duchowym poszukiwaniom, zająć tworzeniem sztuki lub hodowlą lam. Zawsze marzyliście, by zrobić coś podobnego? Możecie! Bo centralną ideą, która spaja ten projekt jest wolontariat - w zamian za pracę i zaangażowanie można podróżować, uczyć się języków, zdobywać nowe umiejętności, robić rzeczy, o których wcześniej tylko się marzyło. I nie trzeba do tego wielkich pieniędzy - tyle co na bilet, czy benzynę.
Dokładnie taką metodę zastosowali twórcy "Don't pay me" , którzy realizują swój dokumentalny projekt w oparciu o ideę wymiany i dzielenia się umiejętnościami, czasem, zaangażowaniem. Tak: robią ten film bez budżetu, podróżując za własne pieniądze i korzystając z gościnności swoich bohaterów. Reżyser Ryszard Szozda, operator Grzegorz Hospod i scenarzysta Piotr Skarbek wyruszyli w 40-dniową podróż z kamerą, by dotrzeć do miejsc i ludzi w Europie, którzy przyjmują u siebie wolontariuszy, tworząc małe społeczności oparte na współpracy i wymianie. W ten sposób poznali m.in. człowieka, który hoduje lamy w Pirenejach, właściciela małego browaru na południu Francji, czy gospodarzy gościnnego zamku w Niemczech, w którym można praktykować jogę. We wszystkich tych miejscach spotkali wolontariuszy, którzy zdecydowali się opowiedzieć swoją historię: Earthę, która rzuciła pracę w Los Angeles i podróżuje po świecie z plecakiem i ukulele, czy Hon Jiun Wonga z Malezji, który zadziwił ich swoimi poglądami na życie.
Tak o genezie projektu opowiadał mi Piotr Skarbek. Tym, co mnie absolutnie ujęło (oprócz przepięknych zdjęć, rzecz jasna) jest spójność ideowa tematu i sposobu realizacji. Chłopcy (przepraszam: panowie) mają pewną wiedzę o realizacji filmów, głównie reklamowych bo tym się zajmują od 10 lat, choć Piotr Skarbek ma na koncie też ciekawy artystyczny projekt Sekundy , ale na każdym etapie produkcji potrzebują pomocy. Wolontariuszy.
https://www.facebook.com/dontpayme https://www.facebook.com/dontpayme Grzegorz Hospod
I tu wkraczamy MY i WY! Jeśli jest wśród Was ktoś, kto chciałby się zaangażować w realizację "Don't pay me" - jest taka możliwość. Potrzebna jest pomoc wszelkiego rodzaju: przy transkrypcji wywiadów, ale także jeśli ktoś ma małe studio dźwiękowe i jest w stanie je udostępnić za darmo - to będzie to przyjęte z wdzięcznością. Niedługo też rozpocznie się zbiórka pieniędzy na montaż - chłopaki wybrali metodę "crowd-fundingu", czyli społecznej zbiórki. W zamian za donację przewidują rozmaite nagrody - m.in. plakat filmu zaprojektowany przez Agatę Dudek i Jacka Walesiaka, czy wstęp (darmowy rzecz jasna) na koncert jakiegoś fajnego zespołu.
Aby być na bieżąco najlepiej polubić profil filmu na Facebooku . My z kolei zapraszamy do specjalnego wątku na naszym Fochforum , gdzie możecie składać oferty, zadawać pytania twórcom (postaramy się dostarczyć odpowiedzi) i dzielić się własnymi doświadczeniami. W zamian bohaterowie filmu szykują specjalnie dla nas i dla Was cykl porad, jak radzić sobie we współczesnym świecie bez pieniędzy. Podobno strasznie się ekscytują tą współpracą. My troszkę też!
https://www.facebook.com/dontpayme https://www.facebook.com/dontpayme Grzegorz Hospod
Grzegorz Hospod
Grzegorz Hospod